W niedzielę w samo południe Świt podejmował przed własną publicznością renomowane Podbeskidzie Bielsko Biała i kto nie był tego dnia na stadionie, może tylko żałować, bo po emocjonującym i pełnym zwrotów meczu obie drużyny podzieliły się punktami po remisie 3:3.
⚽W niedzielę w południe do północnego Szczecina zawita ekipa Podbeskidzia Bielsko Biała, która jeszcze w zeszłym sezonie rywalizowała na boiskach 1.Ligi.
Popularni „Górale” wywodzący się z Dzielnicowego Klubu Sportowego Komorowice sezon 2024/25 zaczęli od dwóch remisów i dwóch porażek, ale nie zmienia to faktu że nadal są uznawani za jednego z faworytów rozgrywek.
Konia z rzędem temu, kto przed startem rozgrywek przewidział że sobotnie spotkanie 4.serii gier @BetClic 2 Liga pomiędzy 𝗣𝗼𝗴𝗼𝗻𝗶𝗮̨ 𝗚𝗿𝗼𝗱𝘇𝗶𝘀𝗸 𝗠𝗮𝘇𝗼𝘄𝗶𝗲𝗰𝗸𝗶 a 𝗦́𝘄𝗶𝘁𝗲𝗺 𝗦𝘇𝗰𝘇𝗲𝗰𝗶𝗻 będzie pojedynkiem lidera z trzecią drużyną w tabeli.
Oba Kluby to tegoroczni beniaminkowie, a zespół z Grodziska dodatkowo ma na swoim koncie komplet zwycięstw. Podopieczni byłego trenera szczecińskiej Pogoni, doświadczonego szkoleniowca Marcina Sasala, pokonali jak dotąd faworyzowaną Polonię Bytom (2:0) oraz Podbeskidzie Bielsko Biała (3:1), a przed tygodniem przywieźli komplet punktów z trudnego terenu w Jastrzębiu Zdroju po jednobramkowym zwycięstwie. Warto podkreślić, że drużyna z Grodziska Mazowieckiego ostatni mecz przed własną publicznością przegrała ponad rok temu na inaugurację mistrzowskiego sezonu 3.Ligi z Lechią Tomaszów Mazowiecki, natomiast ostatnie punkty na stadionie przy alei Mokronoskich straciła w ostatnim dniu września zeszłego roku! Jednym z atutów Pogoni jest niewątpliwie zgrana kadra, ponieważ zespół nie przeszedł latem wielkiej metamorfozy, ale ma też swoich liderów, do których niewątpliwie zaliczają się pochodzący z Leszna dynamiczny skrzydłowy Jakub Apolinarski czy zdobywający piękne bramki Nikodem Niski.
W sobotę do północnego Szczecina zawitała drużyna Olimpii Elbląg, którą gospodarze pokonali 3:0 i dopisali do swojego dorobku historyczne pierwsze trzy punkty przed własną publicznością w BetClic 2.Lidze.
Ale od początku, pierwszy strzałem z woleja postraszył miejscowych Mateusz Kuzimski, w odpowiedzi po wycofaniu Bartłomieja Kasprzaka niecelnie w dogodnej sytuacji uderzał Maciej Koziara. Tych dwóch zawodników zdominowało w sobotę środek boiska, czego efektem były kolejne groźne akcje Świtowców. W 8 minucie po olbrzymimi zamieszaniu we własnym polu karnym po rzucie wolnym goście wybili piłkę na rzut rożny, a pięć minut później kapitalną okazję na zdobycie bramki miał Dawid Kisły, lecz mając przed sobą tylko bramkarza Kacpra Tułowieckiego trafił w jego nogi.
W sobotę do północnego Szczecina zawita drużyna Olimpii Elbląg, a początek spotkania zaplanowano na godzinę 16.00.
Klub z Elbląga został założony w 1945 roku i w swojej historii zaliczył 9 sezonów na zapleczu ekstraklasy. Ostatni raz Olimpia występowała w I lidze w sezonie 2011/12. W pierwszych dwóch kolejkach nowego sezonu Olimpijczycy zanotowali 2 remisy, wyjazdowy z Podbeskidziem oraz przed własną publicznością z GKSem Jastrzębie. Zespół z Elbląga prowadzi trener Sebastian Letniowski, który miał okazję rywalizować ze Świtem jako szkoleniowiec Raduni Stężyca oraz Bałtyku Gdynia. Olimpia przed sezonem pozyskała kilku doświadczonych zawodników, a wśród nich m.in. napastnika Mateusza Kuzimskiego, bramkarza Kacpra Tułowieckiego czy znanego z występów w Błękitnych Stargard pomocnika Wojciecha Fadeckiego, który przed tygodniem zdobył bramkę dającą Olimpii remis w meczu z Jastrzębiem. Świt w pierwszym meczu w BetClic 2.Lidze podzielił się punktami z KKSem Kalisz, by następnie zwyciężyć w Nowej Hucie 1:0 po bramce Szymona Kapelusza. Historyczna wygrana cieszy, ale teraz czeka nas kolejny mecz przy Stołczyńskiej w roli gospodarza z wymagającym przeciwnikiem. Będzie to z pewnością wyjątkowe spotkanie dla Macieja Spychały, który latem dołączył do Świtu właśnie z Olimpii Elbląg. Termin meczu przypada w trakcie finału regat The Tall Ships Races, więc liczymy że znajdziecie czas aby nas odwiedzić i wesprzeć Świtowców dopingiem z wysokości trybun. Sprawiedliwość na boisku będzie wymierzał doświadczony sędzia Kornel Paszkiewicz z Kątów Wrocławskich, a na liniach będą pomagać mu Wiktor Wątroba oraz Mariusz Borkowski, natomiast sędzią technicznym będzie Jakub Kwinto. Zapraszamy wszystkich z Państwa nabywania biletów i przybycia w sobotę na Stołczyńską 100.
Do tej pory mecze Świtu z Hutnikiem przeciętnemu kibicowi kojarzyły się głównie z derbami północnego Szczecina, ale wczoraj w swoim debiutanckim meczu wyjazdowym w 2.Lidze Świt zmierzył się z najsłynniejszym Hutnikiem w kraju, tym z krakowskiej Nowej Huty. A jakby tego było mało to podopieczni trenera Piotra Klepczarka przywieźli z dalekiego wyjazdu pierwszy komplet punktów!
Świtowcy już w 3 minucie mogli i powinni objąć prowadzenie po błędzie defensywy Hutnika, lecz Kacper Wojdak uderzył tak, że dał szansę na skuteczną interwencję Dorianowi Frątczakowi. Kilka minut później piłkę nad bramką gospodarzy posłał Łukasz Święty. W odpowiedzi główkował Denis Rakels, a w 25 minucie Łotysz dośrodkował wprost na głowę Michała Głogowskiego, lecz przy jego strzale świetną interwencją popisał się bramkarz Adrian Sandach. Przed przerwą bramkarz Dumy Skolwina obronił jeszcze końcówkami palców groźny strzał z dystansu i po pierwszych 45 minutach na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis.
Pierwszy mecz wyjazdowy drużyny Świtu w rozgrywkach Betclic 2 Liga przypadł na wizytę w odległym Krakowie, gdzie zespół z północnego Szczecina zmierzy się z tamtejszym Hutnikiem, który 28 lat temu mierzył się na tym samym stadionie w rozgrywkach Pucharu UEFA chociażby z francuskim AS Monaco…
To jednak historia, a obie drużyny obecnie rywalizują w rozgrywkach BetClic 2.Ligi. Hutnicy w ubiegłotygodniowej inauguracji przegrali wysoko 0:5 w Jastrzębiu z GKSem, ale absolutnie nie można oceniać drużyny z Krakowa przez pryzmat tego jednego meczu, ponieważ w minionym sezonie Hutnik zakończył rozgrywki tuż za strefą dającą prawo gry w barażach o 1.Ligę. Jednym z liderów Krakowian jest doświadczony Łotysz Denis Rakels, który w minionym sezonie trafił 11 razy do bramki rywali.
Emocje po pierwszym historycznym meczu w BetClic 2.Lidze już opadły, więc możemy pokusić się o krótkie podsumowanie, tego co wydarzyło się w sobotę przy Stołczyńskiej 100.
Warto nadmienić, że o miejsce rozegrania spotkania walczono do ostatniej chwili, poprawiając ostatnie niedociągnięcia, tak aby kibice mogli obejrzeć spotkanie z perspektywy nowej trybuny, choć przy palącym słońcu i 35’C było to zadanie dla najbardziej wytrwałych. |