Trefl Sopot w niedzielę pokonał Kinga Szczecin 84:81 i tym samym doprowadził do remisu w serii finałowej ORLEN Basket Ligi! Mecz nr 3 w środę o godz. 20:00.
Andrzej Mazurczak na początku spotkania brał grę na siebie i dzięki temu to przyjezdni prowadzili. Sopocianie z kolei nie potrafili rozkręcić się w ofensywie. Później z dystansu zaczął trafiać jednak Jarosław Zyskowski, a po akcji Aarona Besta był już remis! Teraz mecz zdecydowanie się wyrównał. Ostatecznie po trafieniu Michale Kysera po 10 minutach było 18:19. Paul Scruggs szybko w drugiej kwarcie dawał przewagę ekipie z Sopotu. Później to szczecinianie byli lepsi o cztery punkty, ale również mieli słabsze momenty w ataku. Po chwili jednak więcej energii dodawał Avery Woodson, a dzięki trafieniu z dystansu Tony’ego Meiera różnica wzrosła do siedmiu punktów. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 35:39.
Jarosław Zyskowski na początku trzeciej kwarty znowu zmniejszał straty. Po chwili do remisu doprowadził Auston Barnes. Później lepiej prezentowała się ekipa trenera Arkadiusza Miłoszewskiego, chociaż nie potrafiła zbudować bezpiecznej przewagi. Trefl potrafił wychodzić nawet na prowadzenie, ale dzięki Przemysławowi Żołnierewiczowi po 30 minutach było 63:64. W kolejnej części meczu zespół trenera Żana Tabaka uciekał nawet na pięć punktów dzięki zagraniu Paula Scruggsa. Dość szybko do remisu doprowadzali Tony Meier i Zac Cuthbertson. Na 50 sekund przed końcem po trafieniu Geoffreya Groselle’a sopocianie byli jednak lepsi o trzy punkty. W samej końcówce do dogrywki mogli doprowadzić jeszcze Woodson oraz Cuthbertson, ale nie trafiali. To oznaczało zwycięstwo Trefla 84:81 i remis w serii!
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Jakub Schenk z 13 punktami, 5 asystami i 4 zbiórkami. Andrzej Mazurczak zdobył dla gości 18 punktów, 12 asyst i 5 zbiórek.
źródło: plk.pl
|
|