Karnawał prezentów
Karnawał prezentów dokładnie tak można nazwać mecz w Siemyślu pomiędzy miejscowym Jantarem a Gromem Świelino. Dokładniej Króliczek Wielkanocny w Wielką Sobotę zaserwował prezenty zarówno dla gości jak i gospodarzy. Dlaczego? Bo to seria błędów i boisko dyktowało warunki.
Pierwsza połowa to szybka bramka dla 10 drużyny okręgówki po?...kiksie środkowego obrońcy. Wyrównanie to?...kiks obrońcy gości byłego sędziego Tomasza Lisowskiego. Gol na 2-1 dla Jantara to składna akcja lewym skrzydłem. To nie koniec, gdyż wyrównanie to piękna akcja obrońców gości. Wrzutka środkowego obrońcy do kolegi ze środka obrony. Po pięknej główce wszyscy stanęli widząc piłkę w bramce, a tu poprzeczka i dobitka lewego obrońcy i znowu remis.
To wszystko z pięknej gry reszta w tym meczu to karnawał prezentów, a mianowicie 2-3 to bramka z rzutu wolnego Tomasza Bulgrina (drugi z rzędu w lidze) z rzutu wolnego po błędzie bramkarza, który o dziwo stanął za murem.
2-4 to błąd prawego obrońcy oczywiście po kiksie. Żeby było śmiesznie resztę bramek strzelali gospodarze ewidentnie po błędach obrońców i bramkarza przyjezdnych już nie wspominając, że goście przy stanie 2-4 nie wykorzystali karnego. I tak kolejno bramka na 3-4 to błąd bramkarza, który wypluł piłkę i bramka najstarszego zawodnika na boisku. 4-4 to znowu błąd bramkarza i znowu bramka najstarszego na boisku i w końcu błąd po kiksie młodego obrońcy gości i wynik 5-4 jedną minutę przed końcem stał się faktem. A strzelcem znowu najstarszy zawodnik gospodarzy. relacjďż˝ dodaďż˝: obroncaprawa |
|