Festiwal bramek w Żarnowie
W niedzielne popołudnie w Żarnowie odbyło się spotkanie Pioniera Żarnowo z Jantarem Dziwnów, czyli ekip, które w tym roku solidnie spisują się na boiskach A klasy.
Jantar zaczął od mocnego uderzenia, korzystając z nieporadności obrony Pioniera strzelając dwie bramki na samym początku spotkania. Pierwsza z nich padła po ładnej akcji zakończonej dobrym strzałem z kilku metrów, a druga to piękny strzał, który odbił się jeszcze od poprzeczki. Wydawało się, że Pionier już jest na deskach, lecz zawodnicy z Żarnowa wściekle ruszyli do ataku, czego efektem była bramka na 1-2 Mariusza Dębowskiego.
Zaledwie kilka minut później groźny kontratak wyprowadził Pionier i zawodnik Jantara faulował wychodzącego sam na sam zawodnika z Żarnowa, lecz do piłki dopadł Kamil Wieczorek, sędzia zastosował przywilej korzyści i strzałem w krótki róg bramki pokonał słabo spisującego się dziś w bramce Jantara - Szydłowskiego. Kilka minut później padła kolejna bramka dla Pioniera lecz sędzia jej nie uznał dopatrując się spalonego.
Na drugą połowę gracze wchodzili więc przy stanie 2-2. Pionier ruszył niemal od razu do ataku, a kapitalnym strzałem zza pola karnego w 48 minucie popisał się Bartosz Chrząstowski wyprowadzając żarnowian na prowadzenie. Kilka następnych minut to nieustępliwa walka w środku pola, aż w końcu Pionier przeprowadził akcję lewym skrzydłem, a dośrodkowanie wykończył pięknym strzałem głową Dariusz Stachowiak lobując nieporadnego Szydłowskiego. Jantar atakował i w końcówce spotkania oddał kilka strzałów, w tym jeden w słupek, lecz w tym dniu na silnego Pioniera to nie wystarczyło.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Shamarro |
|