Świt ogrywa Bałtyk Gdynia i przełamuje się przy Stołczyńskiej
![]() ![]() Goście rozpoczęli mecz od prób wysokiego pressingu na połowie Świtu, jednak dało się zauważyć, że nie czują się najlepiej na naturalnej nawierzchni boiska w Skolwinie. Świtowcy nie przestraszyli się renomowanego rywala i przejęli inicjatywę w pierwszej połowie, często szybko przenosząc ciężar gry w okolice pola karnego Bałtyku. Niestety okazji bramkowych w tej części spotkania było jak na lekarstwo. Strzałów z dystansu próbowali Adam Ładziak czy Krzysztof Filipowicz, którzy wyróżniali się w pierwszych trzech kwadransach.
Przyjezdni często uciekali się do fauli, aby powstrzymać ataki miejscowych, a ich pomysł na grę ograniczał się do długich piłek posyłanych przed obrońców do graczy formacji ofensywnych. W konsekwencji w pierwszej części gry, żadnej z drużyn nie udało się znaleźć sposobu na ulokowanie piłki w siatce.
Na drugą odsłonę goście wyszli jakby bardziej zmotywowani i mecz się wyrównał. Bałtyk stwarzał zagrożenie głównie po stałych fragmentach gry, lecz defensywa Świtu radziła sobie z naporem Gdynian. W 65 minucie dość nieoczekiwanie Bałtyk objął prowadzenie, kiedy to Sebastian Żołnowski uprzedził defensorów Świtu i wygrał pojedynek bark w bark z Vladysławem Kudryavtsevem, po czym czubkiem buta posłał piłkę obok Marcina Kaczmarczyka. Zawodnicy popularnych „Kadłubów” cofnęli się, a Świt dążył do wyrównania. Bliski szczęścia był Hubert Kotus, lecz piłka po jego strzale nieznacznie minęła bramkę Matysiaka. Kilka minut później ten sam zawodnik dośrodkował mocno z lewej strony boiska, bramkarz gości odbił piłkę pod nogi Marcina Garleja, który doprowadził do wyrównania. Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry kapitalną akcją popisał się Kamil Walków, który ograł defensorów z Gdyni i zdobył zwycięskiego gola dla Świtu. Piłkarze z Trójmiasta w doliczonym czasie gry starali się o zmianę niekorzystnego rezultatu, ale lepiej wyglądający fizycznie Świtowcy nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa. Skolwinianie sprawili tym samym sobie oraz kibicom fantastyczny prezent Wielkanocny, a dodatkowo zrewanżowali się „Kadłubom” za ubiegłoroczną porażkę w Gdyni oraz przełamali złą passę meczów w roli gospodarzy, w których ostatnio nie prezentowali się najlepiej. Dzięki temu zwycięstwu Świt ma na swoim koncie 40 punktów, a więc tyle samo co dzisiejszy rywal Dumy Skolwina. Sympatykom, zawodnikom trenerom oraz działaczom obu zespołów, a także wszystkim z Państwa życzymy wesołych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy spędzonych w rodzinnym gronie! Świt Skolwin - Bałtyk Gdynia 2:1 (0:0) Bramki: Garlej 85’, Walków 89’ (Świt) oraz Żołnowski 65’ (Bałtyk) Świt: Kaczmarczyk - Kudryavtsev, Kronkowski, Odlanicki, Kotus - Krawiec (66' Walków), Ładziak, Szczepanik G., Jóźwiak (66' Garlej) - Krystek (46' Prawucki), Filipowicz. Ponadto: Dąbrowski, Adamczyk, Graś. Bałtyk: Matysiak - Piekarski, Karasiński, Wypij, Jaroszek- Zejglic (74’ Rusinek), Łatka, Zyska, Węgliński (60’ Bułka) - Krysiński (83’ Klecha), Żołnowski. Ponadto: Klebba, Wesołowski, Wieczorek, Młynarczyk Widzów: 460 Sędzia: Andrzej Martynowicz, Artur Smolnik, Anna Łąpieś. relacjďż˝ dodaďż˝: Swit1952 |
|