Pogoń Baltica ograła mistrzynie Polski z Lublina i znów jest liderem
![]()
Granatowo-bordowe jako pierwsze straciły bramkę. Była to 3 minuta spotkania, a celny rzut na bramkę oddała Marta Gęga. Jak się potem okazało, było to pierwsze i już ostatnie prowadzenie mistrzyń Polski w tym spotkaniu! Przyjezdne wyrównały po trafieniu z koła a na 2:1 trafiła Małgorzata Stasiak. Od tamtej pory warunki dyktowały już tylko szczecinianki. Owszem miejscowe próbowały wszystkiego, ale Adrianna Płaczek pokazała, kto tu rządzi.
Dość powiedzieć, że gospodynie nie potrafiły pokonać Płaczek nawet z rzutów karnych. Ta obroniła aż 4 uderzenia z linii 7 metrów. Takiej serii nie powstydziłby się najlepszy golkiper na świecie, a to nie były jedyne jasne punkty w wykonaniu tej zawodniczki. W 13. minucie goście prowadziły już 7:4. Kibice MKS-u mogli przecierać oczy ze zdumienia. Najgorszego się jednak nie spodziewali. Pogoń Baltica na przerwę wypracowała sobie dwa 'oczka' zapasu, ale po zmianie stron bliskie były wyrównania sił. Stałoby się tak, gdyby nie postawa... Płaczek, która ponownie lepsza okazała się przy rzucie karnym, który wykonywała Gęga. W efekcie zmarnowanej okazji znowu zwiększył się dystans między drużynami na korzyść podopiecznych Adriana Struzika. Ostatnie 10 minut zostały rozegrane na tzw. utrzymanie wyniku. Gra bramka za bramkę odpowiadała trzeciej drużynie Superligi. Przyjezdne bardzo mocno wierzyły w to, że mogą wywieźć z Lublina dwa punkty. Udokumentowały to trafieniami Kamili Szczeciny, a następnie Joanny Gadziny. Pogoń dzięki wygranej w hitowym starciu powróciła na fotel lidera i mocno będzie się liczyć w walce nawet o pierwszą lokatę na koniec rundy zasadniczej.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|