Unia na kolanach, Biali pewnie wygrywają
![]() ![]()
Gospodarze powinni objąć prowadzenie tuż po gwizdku Tomasza Bryły rozpoczynającym to spotkanie, lecz po długim podaniu źle z piłką zabrał się Krystian Kamuda przez co nie zdołał oddać skutecznego strzału. Pierwsza bramka dla gospodarzy padła w trzynastej minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z lewej strony boiska Mariusza Korcza najlepiej w polu karnym Unii odnalazł się Tomasz Jaskólski, który z paru metrów wpakował piłkę głową do siatki. Po objęciu prowadzenia gospodarze spokojnie kontrolowali przebieg meczu, zmuszając graczy z Dolic do gry długą piłką, która nie przynosiła żadnego efektu. Ciekawiej za to zrobiło się na trybunach, kiedy kibice obu drużyn starli się ze sobą, lecz w mgnieniu oka delikwenci zostali Raz zakotłowało się w polu karnym Białych, a piłka po strzale jednego z zawodników Unii trafiła w słupek, ale nawet gdyby padła bramka, zostałaby nieuznana. Prowadzący to spotkanie Tomasz Bryła odgwizdał bowiem pozycję spaloną. Jednak chwilę przed tą sytuacją bliscy podwyższenia rezultatu byli gospodarze. Na indywidualną akcję z lewej strony zdecydował się Adam Milkowski, pomknął wzdłuż pola karnego i uderzył w poprzeczkę. Kluczowe dla losów tego pojedynku okazały się ostatnie dwie minuty pierwszej części. W 44 minucie Biali podwyższyli na 2:0. Rajd prawą stroną Krystiana Kamudy wykończył szczęśliwym strzałem Jan Kisielewicz. Minutę później goście musieli grać w dziesiątkę po drugiej żółtej kartce dla Pawła Grabana. Druga bramka oraz gra z przewagą jednego zawodnika w drugiej połowie - lepszego scenariusza zespół Białych nie mógł przewidzieć.
Po przerwie tempo meczu zdecydowanie siadło. Osłabieni goście przyczajeni na własnej połowie i czekający na okazję do kontrataku, natomiast gospodarze nie forsowali już tempa, przyspieszając jedynie od czasu do czasu. W siedemdziesiątej minucie mecz został zakończony definitywnie. Z lewej strony piłkę dostał Adam Milkowski, podciągnął z nią kilka metrów i strzałem odbitym od nogi jednego z obrońców Unii pokonał golkipera gości. Ostatnie dwadzieścia minut to wyczekiwanie na końcowy gwizdek pewnych zwycięstwa Białych oraz zrezygnowanych graczy z Dolic. Po ostatnim gwizdku wielka radość w ekipie beniaminka oraz na trybunach. To było szóste zwycięstwo z rzędu gospodarzy, a drugie z rzędu ze strzelonymi trzema bramkami, a żadnej straconej. Mimo rangi spotkania, Biali Sądów bez większego problemu rozprawili się z Unią. Przede wszystkim mądra oraz konsekwentna gra zarówno w obronie jak i ataku lidera zasługują na uwagę. Do tego dochodzi świetna atmosfera w zespole i wyniki są takie, jak widać patrząc w tabelę. W sobotę kolejne spotkanie Białych. O godzinie 14.00 zmierzą się na wyjeździe z zawsze groźną Odrzanką Radziszewo. Wszystkich kibiców już teraz serdecznie zapraszamy na to spotkanie.
ďż˝rďż˝dďż˝o: www.biali-sadow.futbolowo.pl/własne
relacjďż˝ dodaďż˝: nitek91 |
|