Ważne zwycięstwo Błękitnych
Z uśmiechami na twarzach do Stargardu wrócą Błękitni. W Górze stargardzianie wywalczyli cenny komplet punktów w potyczce z jednym z rywali w walce o utrzymanie. Pierwsze minuty należały do gospodarzy, którzy śmiało zaatakowali przyjezdnych. W zespole Nadwiślana panował jednak spory chaos. W 6. minucie dogodną okazję miał Bartłomiej Wasiluk, który przestrzelił z bliskiej odległości. Błękitni odpowiedzieli błyskawicznie, ale Michał Magnuski uderzył nieznacznie nad poprzeczką. Mocno w ofensywie gospodarzy pracował Mohamed Essam.
Egipcjanin szukał sobie sytuacji i po kwadransie gry był bliski zaskoczenia Marka Ufnala strzałem zza szesnastki. W 26. minucie piękną bramkę dla stargardzian zdobył Paweł Lisowski. Nowy nabytek Błękitnych kapitalnie huknął z przed pola karnego i goście cieszyli się z prowadzenia. Podopieczni Krzysztofa Kapuścińskiego dość często szukali strzałów z dystansu. W tym elemencie wyróżniał się Maciej Kazimierowicz. Zawodnicy Nadwiślana szukali wyrównania. Dobrze radzili sobie w rozegraniu piłki, lecz nie potrafili stworzyć zagrożenia pod bramką Marka Ufnala. Przed przerwą zakotłowało się w szesnastce stargardzian, jednak sytuacji nie wykorzystał Mohamed Essam.
Druga połową rozpoczęła się znakomicie dla Błękitnych. W 49. minucie Dawid Kaszok stracił piłkę w środku pola i z kontratakiem ruszyli przyjezdni. Maciej Więcek podał futbolówkę ze skrzydła, a gola z bliska zdobył Bartosz Flis. Po godzinie meczu nadzieję drużynie gospodarzy mógł przywrócić Mohamed Essam. Egipcjanin fatalnie spudłował jednak z piątego metra. W 63. minucie Patryk Bednarski sfaulował we własnym polu karnym Przemysława Piwowarczyka i arbiter podyktował jedenastkę dla zespołu Nadwiślana. Z wapna nie pomylił się Bartłomiej Wasiluk i zrobiło się 2:1. Mecz się ożywił i po chwili na dwubramkowe prowadzenie mogli wrócić Błękitni, ale Michał Magnuski zmarnował sytuację sam na sam. Tylko kapitalna parada Marka Ufnala uratowała gości przed utratą bramki, po tym jak Kamil Bętkowski uderzył z rzutu wolnego tuż zza szesnastki. Gospodarze jeszcze próbowali, jednak bez efektu. Co więcej to Błękitni byli bliżej kolejnego gola. W 77. minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Radosław Wiśniewski, który posłał piłkę nad poprzeczką. Warto odnotować, że gospodarze kończyli mecz w dziesiątkę, po tym jak drugi żółty kartonik w 92. minucie obejrzał Bartłomiej Wasiluk.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|