Michniewicz: Mieliśmy też trochę szczęścia
Czesław Michniewicz, trener Pogoni Szczecin: Jechaliśmy bardzo daleko do Łęcznej. Wyruszyliśmy już w sobotę wieczorem. Podróżowaliśmy pociągiem oraz autokarem. Pojawiło się zmęczenie, które dało o sobie znać w końcówce meczu. Już pierwsza akcja dała nam prowadzenie. Mati Lewandowski ładnie podłączył się i ładnie wykończył akcję całego zespołu. Asystę zanotował Murayama. Później piękny rzut wolny, rzut karny i do przerwy zrobiło się 3:0. W przerwie nie było w naszej szatni euforii. Rozmawialiśmy o naszych niewymuszonych błędach, bo było ich sporo. Mieliśmy też trochę szczęścia.
Powiedzieliśmy sobie, że musimy szukać czwartej bramki, żeby zamknąć mecz. To nam się nie udało, Łęczna grała bardzo ambitnie i zrobiło się nerwowo. Widać było, jak opadamy z sił, a rywal się nakręcał. Na szczęście kontaktowy gol padł już w doliczonym czasie gry i rywal nie miał szansy nas dogonić. Zawsze powtarzam, że 2:0 jest niebezpieczne. Dziś nawet trzybramkowe prowadzenie mogło dla nas takie być. Do Szczecina wracamy w miarę zadowoleni z punktów, ale nie z gry. Przy 3:0 mogliśmy spokojnie pograć, a tego nie robiliśmy. Zespół z Łęcznej wrócił na ostatnie 30 minut do gry, ale - szczęśliwie dla nas - nie dogonił nas i wracamy z kompletem oczek.
Jurij Szatałow, trener Górnika Łęczna: Byliśmy dziś Świętym Mikołajem i oddaliśmy 3 punkty bez bójki, bez walki. To był taki nasz prezent dla Pogoni. Przed nami teraz trudne rozmowy, bo to trzeci kolejny mecz rozpoczęty w ten sam sposób. A uczulamy na to naszych zawodników. W pierwszych 20 minutach wyglądamy jak dzieci, gramy koszmar w defensywie. W pierwszej połowie Pogoń wyprowadziła 4 akcje i zdobyła 3 gole. Później trudno to było nam odrabiać. Nie wiem czy za łatwo podchodzimy do meczu, jesteśmy źle skoncentrowani. Czekają nas długie rozmowy, zostawię zawodników dzisiaj w szatni, bo coś trzeba zmienić. Jedyny plus to fakt, że mamy siły do końca meczu i jesteśmy w stanie gonić rywali. Sędziowie w jakiś sposób utrudniali nam dzisiaj grę. Na pewno jednak dzisiaj zdecydowanie więcej było naszej winy w tym, że ponieśliśmy porażkę.
�r�d�o: pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: skryba1213
|
|

Ekstraklasa - runda zasadnicza (2015/2016) |  | Górnik Łęczna | Pogoń Szczecin |  | 2 | 3 | 07-12-2015 18:00 widzów: 3479 | 0:1 - 3' - Mateusz Lewandowski
0:2 - 14' - Adam Frączczak
0:3 - 34'k - Adam Frączczak
1:3 - 61' - Jakub Świerczok
2:3 - 90' - Bartosz Śpiączka | dodaj video | Górnik: 79. Sergiusz Prusak - 22. Łukasz Mierzejewski, 20. Lukáš Bielák, 23. Maciej Szmatiuk, 2. Leândro - 15. Grzegorz Bonin, 5. Łukasz Tymiński (46' 45. Przemysław Pitry), 17. Radosław Pruchnik, 7. Tomasz Nowak, 8. Grzegorz Piesio - 10. Jakub Świerczok (78' 18. Bartosz Śpiączka)
Pogoń: 1. Jakub Słowik - 21. Sebastian Rudol, 4. Jakub Czerwiński, 3. Jarosław Fojut, 33. Mateusz Lewandowski - 14. Miłosz Przybecki (57' 29. Marcin Listkowski), 6. Rafał Murawski, 23. Mateusz Matras, 27. Takafumi Akahoshi, 13. Takuya Murayama (71' 10. Patryk Małecki) - 9. Adam Frączczak
żółte: Lukáš Bielák, Tomasz Nowak, Przemysław Pitry, Leândro, Bartosz Śpiączka (Górnik) - Jakub Słowik (Pogoń) sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz) | Dane pomogli uzupełnić: ginol27, Bengoro, royal447 - dziękujemy | uzupełnij dane + fotki + video + relacja | |
imprezę polecają | poleć to wydarzenie sportowe innym możesz być pierwszy | |
|
|
|
|