Portowcy bezradni w Zabrzu
![]() ![]()
Zabrzanie od razu postanowili sprawdzić młodą defensywę Portowców. Gospodarze narzucili swoje tempo gry i to oni zdecydowanie przeważali na boisku. Po kwadransie spotkania do głosu doszli szczecinianie i trzeba przyznać, że byli o krok od gola. Do dośrodkowania Ricardo Nunesa z kornera doszedł Wojciech Golla, ale piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką. Chwilę później urazu nabawił się Hubert Matynia. Na pozycję młodego defensora przesunął się Ricardo Nunes, a na placu gry zameldował się Dominik Kun. W 21. minucie groźnie zaatakował Górnik. Zza szesnastki bez zastanowienia uderzył Robert Jeż, jednak dobrze interweniował Radosław Janukiewicz. Jeszcze lepiej z dystansu huknął Adam Danch, ale i tym razem, co prawda z trudem, strzał obronił golkiper Dumy Pomorza.
Po dość niemrawym początku drugiej części, wzorową kontrę przeprowadzili zabrzanie. Kapitalnym rajdem popisał się Roman Gergel, który zwodem minął Sebastiana Murawskiego i silnym strzałem lewą nogą pokonał Radosława Janukiewicza. Reakcją trenera gości na straconą bramkę było wpuszczenie Marcina Robaka. Ten szybko znalazł się przed bramką gospodarzy, jednak w porę zablokował go Seweryn Gancarczyk. Można polemizować czy defensor Górnika przy okazji nie faulował snajpera Pogoni. W 73. minucie zabrzanie powinni prowadzić 2:0. Atakujący prawym skrzydłem Roman Gergel świetnie dostrzegł wbiegającego w szesnastkę Radosława Sobolewskiego. Doświadczony pomocnik Górnika przegrał jednak pojedynek sam na sam ze swoim imiennikiem. Gospodarze dopięli swego pięć minut później. Łukasz Madej zatańczył z piłką w szesnastce Dumy Pomorza i kapitalnym strzałem w długi róg ustalił wynik spotkania. Portowcy nie mieli prawa wygrać tego meczu, skoro przez ponad 90 minut nie byli w stanie oddać celnego strzału na bramkę Górnika.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|