Cieszą jedynie 3 punkty
Po wielkich męczarniach, ale z happy endem zakończył się sobotni mecz Błoni z Kolejarzem Wierzchowo. Chyba nie aż tak ciężkiego spotkania spodziewali się kibice Błoni przed meczem. Barwiczanie pokonali swoich rywali 3:2. Przed pojedynkiem mogło się wydawać, że powinien to być łatwy mecz, rzeczywistość jednak to szybko zweryfikowała. Dobry humory barwickim piłkarzom szybko zniknął, kiedy Kolejarz całkiem dobrze radził sobie od początku meczu. I mimo tego, że Błonie objęły prowadzenie, to przyjezdni potrafili doprowadzić do wyrównania i co więcej, kilka minut później strzelić gola, który wyprowadził rywali Błoni na prowadzenie.
Ostatecznie barwiczanie wzięli się w garść i potrafili strzelić jeszcze dwie bramki, które dały im 3 punkty. Z pewnością pod koniec sezonu stylu w jakim pokonaliśmy Kolejarza pamiętać nie będziemy, będą się liczyć jedynie zdobyte trzy punkty zdobyte. I tym się cieszmy na razie, bo 'zwycięzców się nie sądzi'...
W 29. minucie barwiczanie wyszli na prowadzenie. Jeden z barwickich graczy zagrał piłkę do przodu, ta przypadkiem po rykoszecie trafiła do przypadkiem do Sebastian Głuszaka, a ten będąc w sytuacji sam na sam wyprowadził Błonie na prowadzenie. Stare porzekadło mówi nie wykorzystane sytuację się mszczą. I mieliśmy tego potwierdzenie w 40. minucie. Po dośrodkowaniu jednego z graczy Kolejarza Łukasz Giżycki nie przykrył Pawła Maciejewskiego, który celną główką pokonał Mateusza Kowalczuka - do przerwy remis. Słaba gra Błoni dała się we znaki w 52. minucie, gdy goście objęli prowadzenie. Znów niekryty w polu karnym Mateusza Kowalczuka, Paweł Maciejewski strzelił głową pod poprzeczkę. Przyjezdni z prowadzenie cieszyli się pięć minut. W 57. minucie piłkę otrzymał Sebastian Głuszak, który ładnie odwrócił się z obrońcą i będąc sam na sam pewnie pokonał bramkarza. W 63. minucie znów blisko bramki byli zawodnicy z Wierzchowa. Świetną paradą popisał się Mateusz Kowalczuk, który wybronił potężny strzał gracza Kolejarza. W 78. minucie kibice odetchnęli. Jacek Noga zagrał do Igora Walczaka, który z okolic pola karnego uderzył na bramkę, piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Mecz zakończył się wygraną Błoni 3:2. Po tym meczu wciąż na pozycji pierwszej w tabeli jest zespół z Barwic. Następne spotkanie zespół Błoni rozegra w niedziele o godzinie 11:00 z rezerwami Darzboru Szczecinek.
�r�d�o: www.bloniebarwice.vgh.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: jakubek14 |
|