Ach ta druga połowa...
- Mamy słabsze drugie połowy. Zdarzają się nam przestoje. W pierwszej nie wygląda to aż tak źle, dlatego mamy taki dystans do tej drugiej części spotkania - mówiła swego czasu jedna z tych bardziej doświadczonych szczypiornistek Pogoni Baltica Szczecin, Katarzyna Duran. Życie ponownie dość brutalnie pokazało, że te słowa nie były wypowiedziane górnolotnie. W Elblągu szczecinianki musiały uznać wyższość gospodyń, chociaż przez długi dystans to do nich należała inicjatywa...
Pogoń Baltica rozpoczęła jak z nut. Wynik meczu otworzyła Monika Stachowska, a już w 8. minucie po akcji koronkowej na 2:7 doprowadziła Białorusinka Hanna Yashchuk. To był wymarzony początek spotkania w wykonaniu piłkarek Adriana Struzika. Zabójcza początkowo skuteczność dość szybko została zaprzepaszczona. Sygnał do odrabiania strat dała Katarzyna Kołodziejska. Zrobiła to na tyle dobrze, że już za chwilę rezultat brzmiał 6:7. Po pierwszym kwadransie na tablicy świetlnej widniał remis po 8, a kiedy za chwilę dla elblążanek na 10:9 dorzuciła Joanna Waga wydawało się, że to gospodynie przejmą ostatecznie inicjatywę w tych zawodach. Okazało się, że miejscowe do przerwy nie zdobyły już żadnej bramki (10:12).
Po zmianie stron bardzo dobrze wprowadziła się w mecz Sołomija Szywerska. Obroniła rzut Wagi w naprawdę dogodnej sytuacji. Ta interwencja zainspirowała przyjezdne, bo za chwilę po rzucie skrzydłowej Katarzyny Sabały było już 10:14. Jednak i tym razem obie siódemki starały udowodnić sobie nawzajem, że ich gra powinna być prowadzona falami. Podopieczne Antoniego Pareckiego w ciągu kilku minut rzuciły 7 bramek pod rząd wychodząc na najwyższe tego dnia prowadzenie 17:14. Miejscowe chyba zbyt szybko uwierzyły w swój sukces, a Pogoń mozolnie goniła rywala, by cel osiągnąć w 53. minucie meczu. Na więcej jednak EKS już sobie nie pozwolił. Większa nerwowość towarzyszyła szczeciniankom. Emocje panowały do końca, ale ostatecznie z uniesionymi głowami schodziły z parkietu gospodynie. To była dopiero druga przegrana SPR-u Pogoni Baltica w ostatnim czasie. Szkoda tylko, że w dość ważnym momencie sezonu.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|