Trzecia porażka z rzędu
GKS Leśnik Manowo przegrał trzecie spotkanie z rzędu. Tym razem na manowski stadionie górą był Bałtyk Gdynia, który wygrał 1:0 po bramce Mariusza Węglińskiego.
Tomasz Chrupałła w sobotnim pojedynku nie mógł skorzystać z Konrada Rokickiego (absencja z powodu choroby) oraz Michała Jaczewskiego (kontuzja). Do składu wrócił Konrad Romańczyk. Od początku meczu przy piłce byli gdynianie. Bardzo dobrze grał w tym pojedynku Mariusz Węgliński, który napsuł wiele krwi defensywie z Manowa.
Miął on sytuację sam na sam, ale góra był golkiper Leśnika. Sytuację na strzelenie bramki dla Bałtyku miał Łukasz Krzemiński, ale spudłował. Kolejne minuty sobotniej rywalizacji to gra w środku pola. Pod koniec pierwszych 45 minut manowianie w końcu zaatakowali. Mieli okazje do zdobycia bramki, ale ich nie wykorzystali.
Rozpoczęcie drugiej połowy meczu opóźniło się o pół godziny. Sędzia tego spotkania, Janusz Rybarczyk zasłabł i trzeba było znaleźć awaryjnie innego arbitra. W trakcie rywalizacji manowsko-gdyńskiej szanse na gola miał Marcin Gozdal. Niestety nie wykorzystał żadnej z dwóch szans. Wynik został ustalony w 78 minucie, wtedy to Mariusz Węgliński pokonał golkipera gospodarzy.
ďż˝rďż˝dďż˝o: gk24.pl/własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|