Wielkie derby powiatu myśliborskiego
Są takie mecze, na które czeka się cały sezon, a w tym przypadku nawet i lata. Takim spotkaniem są bez wątpienia derby powiatu myśliborskiego: Osadnik Myślibórz - Dąb Dębno.
Co prawda obie drużyny zmierzyły się całkiem niedawno, bo w okresie przygotowawczym do sezonu (wtedy to padł remis 3:3, Dąb wbił myśliborzanom dwie bramki - z dwóch rzutów karnych - w końcowych minutach), ale w pojedynku ligowym ostatni raz zagrali ze sobą w 2007 roku. Wówczas lepsi byli dębnianie, ogrywając Osadnika 2:1. Tamto starcie pamiętają nie tylko Łukasz Koneczek, Bartosz Jodko i Marcin Gajewski, ale i... Robert Dudek, wychowanek Osadnika, dziś jego piłkarz i trener, a siedem lat temu zawodnik Dębu. Co ciekawe, to po jego wyrzucie piłki z autu dębnianie zdobyli zwycięską bramkę. Jeszcze w 2013 roku, kiedy myśliborzanie występowali w Klasie Okręgowej Południe, a Dąb walczył na trzecioligowym froncie, to w Pucharze Polski dębnianie znów okazali się za mocni, mimo że to Osadnik stworzył sobie więcej sytuacji strzeleckich.
Dziś jednak podopieczni Dudka mają na swoim koncie 16 punktów, a więc tyle samo co gracze Marcina Domagały, z tymże - w odróżnieniu od zespołu z Dębna - jak dotąd w tegorocznych rozgrywkach nie przegrali ani razu. I nie inaczej ma być w sobotę o 16 w Myśliborzu.
Spotkania nie obejrzą kibice gości. Taką decyzję podjął Burmistrz Miasta i Gminy Myślibórz na wniosek Komendanta Komendy Powiatowej Policji w Myśliborzu.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |
|