Energa AZS minimalnie lepsza
![]()
Od dwóch ładnych akcji i jeszcze ładniejszych goli w wykonaniu Sylwii Lisewskiej rozpoczęły koszalinianki. Co ciekawe za chwilę znacznie skuteczniejsze okazały się być przyjezdne. Na 2:2 wyrównała Joanna Gadzina i właśnie ona wyprowadziła koleżanki na trzybramkowe prowadzenie 2:5, po którym o czas poprosił Moistad. Ta przerwa okazała się być na tyle skuteczna, że miejscowe zdołały odwrócić wynik o 180 stopni. Między 17. a 19. minutą raz za razem rzuty karne wykonywały gospodynie. Trzykrotnie nie pomylił się w tym elemencie 'Lisek'. Jednak wynik ciągle oscylował wokół remisu. Dopiero w końcówce Energa ponowie uzyskała dwa gole przewagi, którą utrzymała do syreny oznaczającej przerwę.
Wydawało się, że po zmianie stron gospodynie podrażnione dobrą postawą rywalek ruszą do jeszcze mocniejszych ataków. Nic takiego nie miało jednak miejsca. Za sprawą Katariny Dubajovej i Gadziny to Olimpia prowadziła 19:21. Kluczowy dla końcowego wyniku okazał się fragment zawodów od 49. minuty. Dysponująca większa liczbą zawodniczek drużyna z Koszalina w końcu zaczęła trafiać seryjnie. Rozpoczęła Paulina Muchocka, a na 31:26 podwyższyła nie kto inny jak Lisewska. Uspokojone wysokim prowadzeniem miejscowe stonowały, co doprowadziło do nieoczekiwanych emocji w ostatnich sekundach. Ostatecznie jednak licznik zatrzymał się na 32:30, co oznaczało, że w grze o 5. miejsce pozostanie AZS.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |