Lwy pokonane
W rozegranym w sobotę 5 kwietnia meczu drugiej kolejki PLFA I drużyna Husaria Szczecin zwyciężyła na własnym boisku Gliwice Lions 34:14. Dla obu zespołów był to pierwszy mecz w tym sezonie. Husaria, obrońca tytułu mistrzowskiego, w pierwszej kwarcie ruszyła zdecydowanie do ataku. Otwierające starcie punkty zdobyła już w pierwszej serii ofensywnej, którą wykończył Jakub Dobrowolski łapiąc podanie od Piotra Kaczmarczyka. Równie skuteczna była obrona gospodarzy, która powstrzymała rywali od zdobyczy w tej części gry. Przy kolejnym przyłożeniu Husaria miała wiele szczęścia. Kiedy formacja specjalna szykowała się do puntu, wypuszczona przez snappera piłka przeleciała ponad adresatem podania - Marcinem Kaimem.
Ten jednak nie stracił zimnej krwi, cofnął się kilkanaście jardów, podniósł futbolówkę i dzięki pomocy bloków kolegów przebiegł z nią aż 70 jardów prosto po kolejne punkty. - Husaria bardzo dobrze zaczęła. Szybko narzucili swój styl gry i zyskali prowadzenie. Sprawnie działały u nich zarówno biegi jak i podania - docenił rywali Paweł Klawender, trener Lions.
Jego podopieczni nie zdążyli się pozbierać po tej stracie a już w drugiej odsłonie meczu wpuścili kolejne przyłożenie. Tym razem zapunktował amerykański zawodnik Jordon Rooney. Niestety doznał w tym zagraniu poważnej kontuzji obojczyka. - To nas wybiło z rytmu i zasmuciło. Czekamy na opinię lekarzy na temat jego urazu. Życzymy mu zdrowia i szybkiego powrotu do walki! Na szczęście dość szybko zdołaliśmy się otrząsnąć i z powrotem zewrzeć szeregi - powiedział Przemysław Łuczak, rzecznik prasowy Husarii. Te chwile zawahania wśród rywali wykorzystali Lions, którzy za sprawą Tomasza Olczka zdobyli pierwsze punkty. Schodząc na przerwę goście przegrywali 6:19. W trzeciej kwarcie niewiele się zmieniło. Husaria dominowała na boisku, zaś świetny tego dnia Piotr Kaczmarczyk pewnie prowadził ofensywę do zwycięstwa. Jedno z jego podań w tej części gry poszybowało w stronę pola punktowego. Po drodze zostało podbite przez innego zawodnika. Wydawało się, że piłka jest nie do złapania. Tymczasem kilkanaście centymetrów nad ziemią podjął ją Jakub Dobrowolski i ku zdziwieniu gliwiczan zaniósł ją na koniec boiska inkasując przyłożenie. Goście zdołali odpowiedzieć na to punktami Łukasza Ichnatowicza po pięknej, 37-jardowej akcji biegowej. Jednak to było wszystko, co Lwy zdołały tego dnia ugrać. Kropkę nad „i” postawił Kaczmarczyk. Rozgrywający Husarii został zmuszony przez obronę do cofnięcia się o kilkanaście jardów, ale tak sprytnie wymanewrował rywali, że zamiast straty zamienił tę akcję na przyłożenie. - Futbol to sport zespołowy, ale przyznam szczerze, że Piotr Kaczmarczyk wykonał dzisiaj bardzo solidną robotę i był głównym motorem zwycięstwa naszych przeciwników. Poza tym popełniliśmy wiele błędów, w tym trzy duże, które zakończyły się przyłożeniami. Rywale potrafili wykorzystać nasze potknięcia. Zaprezentowali się dobrze i wygrali zasłużenie - komplementował Klawender. - To był bardzo ciężki pojedynek, ale jesteśmy zadowoleni z wyniku. Wiadomo, że mogliśmy zagrać lepiej i jest wiele elementów do poprawy, ale zarówno od strony sportowej jak i organizacyjnej dzisiejszy mecz możemy uznać za sukces. Jeśli wszystko dalej będzie się tak toczyło to liczymy na kolejny perfekcyjny sezon! - zapowiedział Łuczak. W szeregach gospodarzy wyróżnił się rozgrywający Piotr Kaczmarczyk (przyłożenie i trzy asysty), Jakub Dobrowolski (zdobywca dwóch przyłożeń) a w obronie Piotr Roszak, który popisywał się mocnymi powaleniami. W Lions dobrze funkcjonowała linia defensywna, zaś w ataku korpus running backów: Tomasz Olczek (także występujący na pozycji rozgrywającego), Łukasz Ichnatowicz oraz Patryk Bielecki. W defensywie solidnie zagrał Bartosz Zbroja notując wiele powaleń i Szymon Bukowski (zatrzymania rywali oraz dwa przechwyty). Następny mecz Husaria zagra 13 kwietnia w Bielawie, gdzie zmierzy się z miejscowymi Owls. Lions zaś podejmą 26 kwietnia u siebie ekipę Tychy Falcons. Husaria Szczecin - Gliwice Lions 34:14 (13:0, 6:6, 7:8, 8:0) I kwarta 7:0 przyłożenie Jakuba Dobrowolskiego po 6-jardowej akcji po podaniu Piotra Kaczmarczyka (podwyższenie za jeden punkt Przemysław Adamus) 13:0 przyłożenie Marcina Kaima po 70-jardowej akcji biegowej II kwarta 19:0 przyłożenie Jordona Rooneya po 10-jardowej akcji po podaniu Piotra Kaczmarczyka 19:6 przyłożenie Tomasza Olczeka po 30-jardowej akcji biegowej III kwarta 26:6 przyłożenie Jakuba Dobrowolskiego po 25-jardowej akcji po podaniu Piotra Kaczmarczyka (podwyższenie za jeden punkt Przemysław Adamus) 26:14 przyłożenie Łukasza Ichnatowicza 37-jardow akcji biegowa (podwyższenie za dwa punkty Tomasz Olczek) IV kwarta 34:14 przyłożenie Piotra Kaczmarczyka po 9-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Przemysław Adamus) Mecz obejrzało 1000 widzów. MVP meczu: Piotr Kaczmarczyk (Husaria Szczecin)
�r�d�o: plfa.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|