Powtórzą szczęśliwy scenariusz?
Historia lubi się powtarzać. Zdaje się, że właśnie z takim nastawieniem przystąpią do sobotniej potyczki o 5. lokatę piłkarki ręczne Pogoni Baltica. Ich rywalem będzie KPR Jelenia Góra. Podopieczne Małgorzaty Jędrzejczak w swoim pierwszym meczu wygrały 26:22. Szczecinianki już raz pokazały, że taka strata jest do odrobienia.
- Nigdy nie trafiają się identyczne mecze w lidze. Za każdym razem jest inny scenariusz i tak tez będzie tym razem. Jestem przekonany, ze nasz zespół wyciągnął wnioski i zagra zgodnie z naszymi oczekiwaniami - stwierdził przed ostatnim meczem w tym sezonie prezes z Grodu Gryfa Przemysław Mańkowski.
W ostatnim meczu ponownie formą strzelecką błysnęła Joanna Załoga. Pocieszające jest to, że w Szczecinie tak dobrze ta zawodniczka już sobie nie radzi. - Pani Joanna to taki dobry duch tego zespołu, ale też ambitna i doskonale wyszkolona zawodniczka. Kluczem będzie więc szczelna obrona oraz szybki powrót do obrony, co uniemożliwi grę z kontry skrzydłowym. Jestem pewien, że nasz trener jeszcze czymś zaskoczy przeciwnika. Strategia już została opracowana - dodał dość śmiało sternik Pogoni.
Jednak nie tylko zatrzymanie liderki jeleniogórzanek będzie kluczem do osiągnięcia celu. - O wyniku pierwszego meczu zdecydował brak skuteczności w wypracowanych 100-procentowych sytuacjach. Na tym poziomie rozgrywek taki brak koncentracji koniecznie trzeba wyeliminować, jeżeli chcemy wygrywać mecze. Nasze zawodniczki zdają sobie doskonale z tego sprawę i wspólnie z trenerem ciężko pracują nad poprawą tego elementu - przeanalizował przyczyny ostatnich wyjazdowych porażek Mańkowski. Stachowska, Głowińska, Cebula i spółka mają zatem o co walczyć. Wiadomym jest bowiem, że zajęcie 5. pozycji po play-offach może dać grę w pucharze Challenge Cup. Swoich pewnych obaw z tym związanych nie krył jednak prezes klubu ze stolicy Pomorza Zachodniego. - Zajęcie 5. lokaty umożliwia grę w Challenge Cup. Tak było w ubiegłym roku. Na dzień dzisiejszy nie mam wiedzy, jakie będą decyzje EHF-u w tej sprawie. Puchary to wielkie wyzwanie na wielu płaszczyznach: logistyka, finanse, organizacja, hotele, itp. Najbardziej jednak będzie odczuwalny brak nowej hali w Szczecinie i nie jestem pewien, czy obecna przejdzie pozytywną weryfikację EHF-u. Początek sobotniej rywalizacji już o godzinie 17.00 w hali przy ul. Twardowskiego 12b. Serdecznie zapraszamy wszystkich kibiców. Wstęp jest bezpłatny, a klub już zapowiedział sporo niespodzianek i wspólny tort z kibicami.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|