Będą emocje w Zabrzu?
Na piątkowe późne popołudnie zaplanowano rozegranie meczu rewanżowego w ramach play-off o miejsca 5-8. Miejscowy NMC Powen Zabrze podejmie tegorocznego beniaminka Superligi Mężczyzn - Gaz-System Pogoń Szczecin. W gorszej sytuacji znajdują się szczecinianie, którzy poprzedni mecz na własnym terenie przegrali jednym trafieniem. Jeden z filarów gazowników - Wojciech Zydroń nie kryje, że faworytem będzie zabrzańska siódemka.
- Myślę, że tak, dlatego, że grają na swoim terenie, który jest ciężkim terenem. Nie jeden rywal miał tam ciężką przeprawę. Ciężko stamtąd wywieźć punkty - przyznał. Po chwili dodał. - My na pewno się nie poddamy. Jedziemy powalczyć i awansować dalej.
- W pierwszym meczu zdecydowały na pewno przestrzelone kontry z naszej strony i kilka błędów w obronie. W drugiej połowie wyciągnęliśmy wnioski i było już dużo lepiej. Trochę zepsuliśmy końcówkę. Mam nadzieję, że w Zabrzu będzie odwrotnie i się im zrewanżujemy - z optymizmem w głosie powiedział rozgrywający Pogoni Łukasz Gierak.
Właśnie końcówki są charakterystycznym elementem pojedynków pomiędzy zainteresowanymi stronami. Obie siódemki w tym sezonie grały ze sobą już trzykrotnie i zawsze do końca nie było wiadome, kto w tych meczach odniesie zwycięstwo. Od pewnego czasu o drużynie z Zabrza mówi się jako o ekipie Mariusza Jurasika. Nic dziwnego, jest to bowiem szczypiornista, który stanowi oblicze ekipy Cezarego Winklera. W pierwszym spotkaniu to jednak nie on był najjaśniejszym punktem tej drużyny. Co ciekawe został nim bramkarz Sebastian Kicki. - Chłopaki dobrze zagrali w obronie. Mnie pozostało odbijać to co powinienem. Tylko się cieszyć i oby tak dalej - skromnie przyznał golkiper Powenu. W ostatnim spotkaniu rozstrzelał się Patryk Kuchczyński. Ktoś mógłby powiedzieć, że większość bramek w jego wykonaniu padła z rzutów karnych, ale te rzucać także trzeba umieć. Wszyscy trzej to niewątpliwa siła zabrzan. Ich przeszkodą można być pewna presja. Po pierwszym meczu teraz wygrać już muszą, ale to wcale łatwiejsze być nie musi. Kilka ostatnich spotkań pokazało większe zrozumienie pomiędzy rozgrywającym Michalem Bruną a obrotowym Nenadem Markoviciem. Przy dobrej dyspozycji Bartosza Konitza i Mateusza Zaremby z drugiej strony oraz obu skrzydeł może być naprawdę ciekawie. Czy tak będzie w rzeczywistości? O tym będziemy się mogli przekonać już w najbliższy piątek. Początek decydującej zabrzańsko-szczecińskiej konfrontacji o godzinie 17.00.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|