Ważne trzy punkty
Ina Goleniów odniosła w sobotę bardzo ważne zwycięstwo, które przybliża ją do utrzymania się w gronie czwartoligowców. Biało-zieloni pokonali Arkonię Szczecin 3:2. Bramki dla goleniowian zdobyli Michał Jarząbek, Kamil Mituła i Kamil Wiśniewski, natomiast dla gości trafiali Szymon Górski i Robert Sylwesiuk. Dzięki zdobyciu w sobotnim meczu kompletu punktów, podopieczni Zbigniewa Gumiennego zrównali się punktami z wyprzedzającymi ich do tej pory ekipami Lecha Czaplinek i Wiekowianki Wiekowo, a dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań, plasują się na trzynastym, na chwilę obecną bezpiecznym miejscu. Rywale mają jednak do rozegrania po jednym meczu zaległym, dlatego też goleniowianie nie mogą spocząć na laurach i w kolejnych meczach udowodnić, że zasługują na utrzymanie.
Mecz lepiej rozpoczął się dla przyjezdnych, którzy w pierwszych kilkunastu minutach stworzyli sobie kilka dogodnych okazji do zdobycia bramki, w tym dwie, które powinny zakończyć się zdobyciem bramki. Szczecinianie byli jednak bardzo nieskuteczni i nie potrafili z kilku metrów wpakować piłki do praktycznie pustej bramki. Za pierwszym razem napastnik Arkonii przestrzelił wyraźnie, a za drugim razem trafił w słupek. Dobrze spisywał się również bramkarz Iny Goleniów - Patryk Krawczyk, który również uchronił swój zespół przed stratą bramki.
Po blisko pół godzinie gry, Ina w końcu się przebudziła i również zaczęła zagrażać bramce gości, choć nie stworzyła sobie aż tak dogodnych sytuacji, jak rywale. Gdy jednak wydawało się, że pierwsza część spotkania zakończy się bezbramkowym remisem, świetną akcję przeprowadził Kamil Wiśniewski. Minął on po prawej stronie pola karnego obrońcę i idealnie wystawił piłkę Michałowi Jarząbkowi, który dopełnił formalności, dając Inie prowadzenie. Druga połowa zaczęła się podobnie, jak pierwsza, jednak tym razem szczecinianom skuteczności nie brakowało. Niecały kwadrans po rozpoczęciu gry fatalne błędy popełnili sędzia asystent i bramkarz Iny Patryk Krawczyk. Pierwszy nie zasygnalizował pozycji spalonej napastnika, drugi natomiast nie trafił w piłkę, przy próbie jej wybicia i mający przed sobą pustą bramkę Szymon Górski doprowadził do remisu. Kilkanaście minut później goście prowadzili 2:1. W środku boiska źle piłkę rozegrał Tomasz Trosko i Robert Sylwesiuk znalazł się w sytuacji sam na sam z Krawczykiem. Doświadczony napastnik pewnym strzałem pokonał bramkarza Iny i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Radość przyjezdnych nie trwała jednak długo. Chwilę po wznowieniu gry, Ina Goleniów wywalczyła rzut rożny. Po dośrodkowaniu piłka trafiła do wprowadzonego w przerwie Kamila Mituły, który świetnie uderzył z woleja, piłka przeleciała pod interweniującym bramkarzem gości i wpadła do siatki. Goleniowianie szybko poszli za ciosem i już w 72 minucie meczu Kamil Wiśniewski znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Arkonii i ustalił wynik spotkania, dając Inie Goleniów ważne trzy punkty. Końcowe minuty meczu, choć zmiany wyniku nie przyniosły, nudne nie były. Około 80 minuty meczu nad Goleniowem zebrały się czarne chmury i nastąpiły silne opady deszczu, które momentami uniemożliwiały przeprowadzenie akcji. Niemalże równo z końcowym gwizdkiem sędziego deszcz przestał padać i goleniowianie mogli świętować zdobycie trzech punktów.
�r�d�o: www.mksina.com
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|