Remis na wodzie
W anormalnych warunkach był rozgrywany mecz o mistrzostwo III ligi piłkarskiej pomiędzy Pogonią Barlinek i Koralem Dębnica. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1 (0:1). Prowadzenie dla gości uzyskał w 15min Damian Kupisz, wyrównał w 88min Adrian Rozmarniewicz. Padający od rana rzęsisty deszcz sprawił, że murawa barlineckiego stadionu zmieniła się nasiąkniętą gąbkę z wieloma kałużami. W takich warunkach mecz przypominał walkę piłkarzy wodnych, a nie nożnych.
Do fatalnych warunków lepiej dostosowali się goście, którzy już w 5min mogli objąć prowadzenie. Piłka zatrzymała się w kałuży wody przed polem karnym Pogoni, co wykorzystał Kupisz i znalazł się sam z bramkarzem gospodarzy, uderzając minimalnie niecelnie. Dziesięć minut później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkarz Korala już się nie pomylił i głową skierował futbolówkę do bramki. Przez następne minuty na boisku panował chaos, żadnej z drużyn nie udawało się przeprowadzić składnej akcji, piłka zagrana po ziemi zatrzymywała się w wodzie. W 33min po nieporozumieniu stoperów Pogoni przed szansą stanął Gibczyński, jednak znakomitą interwencją popisał się Wolarek. Zawodnicy z Barlinka w pierwszej połowie pojedynku nie mogli poważnie zagrozić bramce przeciwnika. Warty odnotowania był jedynie strzał nad poprzeczką w wykonaniu Bila.
W drugiej odsłonie spotkania obraz gry się nie zmienił nadal na błotnisto wodnym boisku lepiej prezentowali się zawodnicy z Dębicy. Szansę na podwyższenie wyniku mieli Gibczyński i Fabich, jednak udanymi interwencjami popisał się golkiper Pogoni. W 69min przed szansą doprowadzenia do wyrównania stanął Świtaj, ale uderzył z 20m w środek bramki. Pięć minut później po za polem karnym Wolarek sfaulował jednego z piłkarzy Korala i arbiter potraktował to zagranie jako faul taktyczny, pokazując bramkarzowi Pogoni czerwoną kartkę. W bramce gospodarzy stanął junior Matys i od razu popisał się udaną interwencją, broniąc strzał z rzutu wolnego. Dziesięć minut przed końcem spotkania trener z Barlinka wprowadził na boisko kolejnego juniora Rozmarniewicza i to był przysłowiowy strzał w dziesiątkę. W 88min Świtaj zagrał na 18m do młodego napastnika Pogoni, który precyzyjnym strzałem tuż przy słupku doprowadził do wyrównania. W doliczonym czasie gry goście mogli przechylić szale zwycięstwa na swoją stronę, jednak Węglowski w doskonałej sytuacji nie trafił w bramkę i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne /www.pogonbarlinek.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Pogon74 |
|