Trzeba zacząć wygrywać
Stargardzka Spójnia rozegrała już sześć spotkań w I lidze Koszykarzy, bilans ten jest niekorzystny, zaledwie dwie wygrane, obie z czołowymi drużynami rozgrywek i to na wyjeździe dawały nadzieje, że pierwsza porażka na własnej hali to wypadek przy pracy. Nic bardziej mylnego, dwa następne spotkania u siebie a także pierwsza przegrana na wyjeździe potwierdziły tezę, że Spójnia jest w kryzysie i jest daleko od celu jakim jest bycie czwartą / piątą drużyna ligi. Jeśli koszykarze grający na co dzień w Hali przy ul. Pierwszej Brygady nie chcą pogarszać swojej sytuacji i wrócić na właściwe tory to muszą wygrać w dzisiejszym spotkaniu ze Zniczem Pruszków a to nie będzie łatwo jeśli nie poprawią skuteczności w ataku, nie będą lepiej bronić.
Pruszkowianie dotychczas z wyjazdów przyjeżdżali na tarczy, ale za każdym razem grali z drużynami z górnej połówki tabeli. Stoczyli wyrównane pojedynki z AZS WSGK Kutno i SIDEn Toruń by potem w ostatniej kolejce 'dostać baty' od MOSiR Krosno. Najskuteczniejszymi w tamtym spotkaniu w zespole z Mazowsza byli Przemysław Szymański 13 pkt, Michał Aleksandrowicz 10 pkt, ale nie mal wszyscy zawodnicy Pruszkowian rzucili średnio mniej punktów niż to robią w całym sezonie.
Spójnia w poprzedniej kolejce grała w Stargardzie Szczecińskim z liderem rozgrywek MKS Dąbrowa Górnicza,, która dzięki opanowaniu w końcówce ich rozgrywającego Grzegorza Grochowskiego wygrała 65:57. Biało-bordowi po raz pierwszy od dawna zaprezentowali się jako zespół, do przechylenia szali zwycięstwa na swoją zabrakło im umiejętności. Nie zawiódł Tomasz Stępień, ale zabrakło mu wsparcia przede wszystkim Adama Parzycha i Bartłomieja Szczepaniaka. Jak będzie tym razem? Czy Stargardzianie przełamią się? Czy może goście pierwszy raz wygrają na wyjeździe? W poprzednich rozgrywkach obydwie drużyny w bezpośrednich pojedynkach wykorzystywały atut własnego parkietu. W Stargardzie Szczecińskim bardzo liczą na to. Początek spotkania o godzinie 1900.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|