Zasłużony remis
W dobrych humorach opuszczali stadion w Barlinku kibice miejscowej Pogoni , która po dobrym meczu zremisowała z jednym z faworytów do awansu Bałtykiem Gdynia 2:2 (2:1). Bramki dla naszego zespołu zdobyli Maciej Grąbczewski 35min i Piotr Sarbinowski 44min, dla Bałtyku dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Dariusz Kudyba 12 i 58min. Przed meczem zdecydowanym faworytem spotkania wydawał się być były drugoligowiec, tym bardziej, ze w zespole z Barlinka w składzie zabrakło Pawła Grocholskiego, który zawierał związek małżeński, oraz Szymona Matuszewskiego, który nabawił się kontuzji podczas treningu. Mimo braku tak znaczących zawodników podopieczni trenera Tomasza Nowickiego udowodnili, że ambicją i zaangażowaniem przez pełne 90 minut można powalczyć z każdym, nawet z zespołem, który jest faworytem do awansu.
Gospodarze rozpoczęli mecz bardzo dobrze i już w 1min mogli objąć prowadzenie Świercz zgrał piłkę na 16m do Świtaja, który uderzył z woleja i minimalnie chybił. W odpowiedzi Toporkiewicz po dośrodkowaniu Adamusa główkował obok słupka. W 7min faulowany 20m przed bramką był Aleksandrowicz, do piłki podszedł Świtaj lecz futbolówkę po jego strzale która zmierzała w okienko bramki w znakomitym stylu odbił bramkarz Bałtyku. W 12m po szybkiej kontrze goście objęli prowadzenie. Adamus podał w tempo do Kydyby, który znalazł się w sytuacji sam na sam mijając wychodzącego z bramki Tomczaka, a następnie kierując piłkę do siatki. Po objęciu prowadzenia piłkarze z Gdyni nie kwapili się do ataków, Pogoń zaś zaczęła przejmować inicjatywę. W 17min z 30m uderzał Grąbczewski, ale pewną interwencją popisał się golkiper gości. Dziesięć minut później po dośrodkowaniu w pole karne jeden z obrońców Bałtyku zagrał piłkę ręką jak środkowy bloku drużyny siatkarskiej. Mimo, ze ręka była ewidentna i widział to zdarzenia każdy obecny na stadionie arbiter raczył jej nie zauważyć. Na szczęście piłkarze z Barlinka nie załamali się tym faktem i dalej grali swoje. W 29min Sarbinowski z lewej strony pola karnego strzelił w wychodnego z bramki bramkarza. Sześć minut później był już remis. Aleksandrowicz podał na 20m do Grąbczewskiego, który plasowanym strzałem tuż przy słupku zdobył swojego pierwszego gola w barwach Pogoni Barlinek. W 38min po mocnym strzale z dystansu jednego z graczy Bałtyku Tomczak z problemami wybił futbolówkę na rzut rożny. Tuż przed przerwą gospodarze zagrali akcje meczu w której Świtaj i Świercz dosłownie rozklepali obronę gości wykładając piłkę na 11m do niepilnowanego Sarbinowskiego, któremu nie pozostało nic jak skierować piłkę do bramki.
Po wznowieniu gry w drugiej połowie meczu Sarbinowski chciał się zrewanżować kolegom za akcje z końcówki pierwszej odsłony i tym razem on z impetem ograł dwóch obrońców w polu karnym wykładając futbolówkę na 11m, ale niestety nie było tam nikogo kto mógł ją skierować do bramki. Z biegiem czasu piłkarze z Gdyni zaczęli przejmować inicjatywę na boisku. W 53 i 55min Toporkiewicz i Kudyba w dogodnych sytuacjach nie trafili w bramkę Pogoni, ale w 58min po dośrodkowaniu Pionka piłka odbiła się od pleców Momota i trafiła wprost na głowę Kudyby, który umieścił ją w samym okienku bramki gospodarzy. W 72min rzut wolny wykonywał Świtaj strzelając minimalnie niecelnie. W 78min Tomczak udaną interwencją zatrzymuje szarżującego w pulu karnym Bułkę. Dwie minuty później goście domagali się rzutu karnego po tym jak piłką trafiła w rękę Bąclera, arbiter jednak uznał że obrońca Pogoni trzymał rękę przy ciele i jak nie podyktował rzutu karnego w pierwszej połowie za siatkarskie zagranie tak był konsekwentny i tym razem nie wskazał na wapno. Ostanie pięć minut meczu rozgrzało publiczność na stadionie. Oba zespoły mogły przechylić szale zwycięstwa na swoją stronę. W 86min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową strzelał Stukonis lecz Bieckie instynktownie zdołał odbić piłkę. Po chwili sam na sam z golkiperem gości znalazł się Aleksnadrowicz lecz nie zdołał go pokonać. Po przeciwnej stronie boiska Tomczak bronił uderzenia Danilczyka i Bułki, a Toporkiewicz nieznacznie się pomylił. W doliczonym czasie gry bohaterem Pogoni mógł zostać wprowadzony chwile wcześniej Magryta lecz piłka po jego strzale głową przeszła tuż obok słupka.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/ www.pogonbarlinek.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Pogon74 |
|