Derby dla Błoni
W dzisiejszym (3.11) derbowym meczu piłkarze Błoni Barwice pokonali Zawiszę Grzmiąca 3-2. Jak to bywa zawsze w meczu tych drużyn na boisku nie brakowało walki oraz słownych potyczek. Jednak samo spotkanie jeśli chodzi o grę obydwu drużyn nie stało na wysokim poziomie. Zespół z Barwic zagrał słabiej niż w poprzednich wygranych meczach, ale nawet słabsza gra pozwoliła Barwiczanom wywalczyć kolejne zwycięstwo. Zresztą styl nie jest ważny w takich pojedynkach jak z Zawiszą. Tutaj liczą się 3 punkty.
Pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze. W 14 minucie dobre dogranie Mariusza Dziwirskiego do Łukasza Zbroszczyka i ten z pierwszej piłki technicznym strzałem pokonuje bramkarza Zawiszy. Na wyrównanie długo nie trzeba było czekać. W 17 minucie błąd obrońców Błoni, którzy trochę pogubili się i Artur Bator strzałem z pola karnego strzela bramkę na 1-1.
Zawisza szedł za ciosem i dowodem tego była zdobyta bramka w 24 minucie na 1-2. Wysokie dośrodkowanie pomocnika z Grzmiącej, piłkę próbuje łapać bramkarz Błoni Bartłomiej Żelazko, skoczył i wypuścił piłkę z rąk. Tej okazji nie mógł zmarnować Kamil Catewicz, który umieścił piłkę do pustej bramki. W 31 minucie po pięknym uderzeniu z rzutu wolnego pod poprzeczkę bramkę zdobył Grzegorz Kwiatkowski, tak więc do przerwy 2-2.
Od początku drugiej połowy barwiczanom zależało, aby strzelić bramkę. Było to już widać w pierwszej akcji po wznowieniu gry. Ładna trójkowa akcja i ostateczny strzał Adama Sabudy tuż obok słupka. W 70 i 74 minucie wielkie szczęście mieli piłkarze Błoni. Najpierw piłka po strzale z rzutu wolnego zatrzymała się na poprzeczce, by w końcu w 74 minucie jeden z graczy Zawiszy nie trafił do pustej bramki. W 84 minucie wydarzyła się kluczowa akcja w całym meczu. Górne podanie zawodnika Błoni, obrońca Zawiszy piłkę dotyka ręką i sędzia gwiżdże 'wapno'. Piłkę zabrał Jakub Lis, który sam chciał wykonać jedenastkę. Kuba uderzył technicznie, bramkarz wyczuł jego uderzenie lecz nie sięgnął piłki i Lis wyprowadza Błonie na prowadzenie. Do końca meczu Zawisza próbował doprowadzić do remisu, ale skutecznie broniła się drużyna miejscowych. Błonie wygrywają trzeci mecz z rzędu. Widać gołym okiem, że Jan Kępa wyciągnął zespół Błoni z dołka. Do końca rundy zostały dwa mecze, który przydało by się wygrać.
�r�d�o: www.bloniebarwice.vgh.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: jakubek14 |
|