Agova: Mamy nad czym pracować
Jedną z wyróżniających się zawodniczek w ekipie Pogoni Baltica Szczecin była Bułgarka Stefka Agova. Pomiędzy 37. a 42. minutą rzuciła 4 bramki z rzędu. Niestety od tej właśnie chwili szczeciniankom przytrafił się przestój i wypracowana przewaga (23:17) została błyskawicznie zniwelowana. Pretensji nie można mieć jednak zwłaszcza do pierwszej połowy.
Walkę podjęłyście. Gra, a przede wszystkim jej styl był naprawdę bardzo dobry, szybkie akcje Mecz pod kibica, który nie mógł się nudzić. Szkoda tylko tego ostatnie kwadransa i straconego punktu. - Tak, rzeczywiście, ale i tak dziękujemy. Będzie lepiej.
Co według pani zdecydowało o tym, że ten wynik nie jest lepszy?
- Niestety, wynik jest jaki jest. Miałyśmy przewagę, 5-ciu, a nawet w pewnym momencie 6-ciu bramek, ale niestety, jak zawsze, w końcówce ustępowałyśmy. Zaczął się robić bałagan w obronie, wkradła się nieskuteczność w ataku, a rywal po kontrach zaczął nas doganiać, a nie chciałyśmy właśnie do czegoś takiego dopuścić. Zmiana gry obronnej lubinianek też była czymś, co wpłynęło na waszą postawę w końcowych minutach tych zawodów. - Ta zmiana obrony miała wpływ. Na początku wyłączyły nam jedną koleżankę, a później drugą i było nam trudno poradzić sobie z tą obroną. Na pewno będziemy nad tym pracować i następnym razem powinno być już z tym o wiele lepiej. Mówiąc tak pół żartem, pół serio to wraca stara, dobra Stefka Agova. Piękna seria czterech bramek z rzędu z drugiej linii i to w naprawdę widowiskowym stylu. - (śmiech) Tak, z moją formą i zdrowiem jest o wiele lepiej. Mam nadzieję, że nie tylko ja, ale i cały zespół od tej pory będzie wygrywał. Przynajmniej to, co wygrać powinnyśmy. Za tydzień czeka was rywalizacja z SPR-em Lublin. - Ciężki mecz, w dodatku na wyjeździe. Myślę, że jakoś sobie poradzimy z tymi trudnymi rywalami, którzy jeszcze przed nami. Będziemy w tym tygodniu mocno trenować z naszym nowym trenerem.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|