Zgodnie z planem
Wyspiarze wrócili na drogę zwycięstw i po raz dziewiąty w tym sezonie wywalczyli komplet punktów. Świnoujścianie tym samym utrzymali czteropunktową przewagę nad drugim w tabeli Zawiszą Bydgoszcz. Po tym jak dwie ostatnie wizyty gości z Ząbek kończyły się ich zwycięstwami, Wyspiarze postanowili odczarować swój stadion. O zwycięstwie Floty przesądziła druga połowa meczu. Po golach Piotra Kieruzela i Christiana Nnamaniiego gospodarze sobotniej potyczki zwyciężyli 2:0. W najbliższą środę podopieczni Dominika Nowaka w 1/8 finału Pucharu Polski zagrają z Cracovią Kraków.
Pierwsze minuty nie dostarczyły emocji. Świnoujścianie dłużej utrzymywali się przy piłce, ale brakowało sytuacji pod bramką przyjezdnych. Goście konstruowali nieliczne ataki, a po jednym z nich strzałem z dystansu do śmielszych prób swoich kolegów chciał pobudzić Grzegorz Piesio. W 23 minucie meczu po wrzutce w polu karnym upadł Maciej Tataj, jednak arbiter nie dopatrzył się faulu na napastniku Dolcanu. W 36 minucie okazję na zdobycie gola mieli gospodarze. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i błędzie obrońcy, przed bramkarzem gości znalazł się Sebastian Olszar. Strzał napastnika Floty instynktownie wybronił Rafał Leszczyński. W końcówce pierwszej połowy trafienie na swoim koncie mógł zanotować Mateusz Wrzesień, jednak z najbliższej odległości trafił prosto w bramkarza drużyny z Ząbek.
Druga połowa także rozpoczęła się od sytuacji podbramkowej, tym razem dla Dolcanu. Po podaniu z rzutu rożnego do piłki doskoczył Maciej Tataj, a jego strzał z pierwszej piłki z trudem obronił Grzegorz Kasprzik. W 53 minucie meczu sędzia podyktował rzut karny za przewinienie na Bartłomieju Niedzieli. Do jedenastki podszedł Piotr Kieruzel i strzałem w środek bramki pokonał Rafała Leszczyńskiego. Przyjezdni rzucili się do odrabiania strat, ale ich ataki nie przyniosły poważnego zagrożenia bramki Floty. Swojej drużynie chciał pomóc trener Robert Podoliński, jednak wprowadzenie kolejnych ofensywnych graczy nic nie dało. W doliczonym czasie gry przyjezdnych dobił Christian Nnamani. Nigeryjczyk na raz ograł obrońce Dolcanu i wbiegł w pole karne. Futbolówka po płaskim strzale przeleciała po rękach bramkarza i wylądowała w długim rogu bramki.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|