Niemoc Gaz-System w ostatnim kwadransie
Po porażce w pierwszej kolejce spotkań i wygranej w drugiej przyszedł czas na rywala z najwyższej ligowej półki. Portowcy w płockiej Orlen Arenie aż do 44. minuty dotrzymywali kroku wicemistrzom Polski. Ostatecznie zawody zakończyły się 13-bramkowym zwycięstwem podopiecznych Larsa Walthera.
- Od poniedziałku zaczniemy pracować nad Płockiem, ale tam na pewno będzie bardzo ciężko. Jedziemy tam nie tylko zagrać mecz i wrócić do Szczecina, ale jedziemy tam się zmierzyć z taką bardzo mocną drużyną i zagrać w tym meczu jak najlepiej - nie ukrywał rangi rywala jeszcze przed spotkaniem 29-letni rozgrywający szczecinian Bartosz Konitz.
Mecz miał szczególne znaczenie dla jednego z nowych zawodników Gaz-System. Mowa tu oczywiście o Zbigniewie Kwiatkowskim. - Fajnie, że mogłem wrócić tutaj w tak krótkim czasie. Z tego się cieszę, z wyniku już raczej nie. Dziękuję kibicom za miłe przyjęcie. Mieszkam w Płocku, w wolnych chwilach tutaj jestem i nie zapominam o ludziach, którzy mnie wspierali i dopingowali - powiedział po meczu obrotowy Pogoni.
Sam początek zawodów to gra bramka za bramkę z minimalną przewagą płocczan. Dobra gra Mateusza Zaremby, Wojciecha Zydronia czy też wspomnianego wcześniej Konitza sprawiały, że Pogoń potrafiła wyjść nawet na prowadzenie - 15:14 w 23. minucie tego widowiska. Doświadczenie rywali zdobyte także na arenie międzynarodowej przyniosło efekt już kilka minut później. Skrzętnie wykorzystane błędy Portowców spowodowały, że do szatni to gospodarze schodzili z niewielką - dwubramkową zaliczką. Druga połowa, a zwłaszcza jej początek miał bardzo podobny przebieg. Goście w 36. minucie po akcji zakończonej przez Wojciecha Zydronia znowu wyszli na prowadzenie 23:22. Od 42. minuty coś się jednak zacięło. Skuteczność w bramce Marcina Wicharego sprawiła, że do końca mecz miał już jednostronny przebieg. Ostatecznie zakończył się on wysoką wygraną faworyzowanych wiślaków 45:32 (20:18).
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/sprwislaplock.pl/sportowefakty.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|