Pogoń zostaje w T-Mobile Ekstraklasie
Mimo porażki z Podbeskidziem Bielsko-Biała 2:1 (2:0), Pogoń Szczecin może być już pewna utrzymania w lidze. Górale od początku spotkania zaatakowali Portowców i po sześciu minutach meczu prowadzili 2:0. - Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu dramatyczna - powiedział po meczu przed kamerami Canal+ Radosław Janukiewicz. - Szybko straciliśmy bramkę. W szatni mocno mobilizowaliśmy się. Goniliśmy wynik, udało nam się strzelić jednego gola. Zabrakło jednej bramki więcej.
Gospodarze bardzo szybko znokautowali szczecinian. W 1 minucie wynik meczu otworzył Bartłomiej Konieczny. Obrońca Górali wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Marcina Wodeckiego i silnym strzałem głową umieścił piłkę w bramce. Cztery minuty później precyzyjnym uderzeniem z dystansu gola na 2:0 zdobył Fabian Pawela. Portowcy nie istnieli na boisku, a w ich grze panował ogromny chaos, z którego korzystali Górale. Piłkarze Podbeskidzie ostrzeliwali bramkę Pogoni z dystansu. Dwa razy bliski szczęścia był Adam Deja. W 22 minucie piłka zatrzymała się na poprzeczce, po tym jak solowy rajd technicznym strzałem zakończył Robert Demjan. Jego wyczyn chwilę później skopiował Marcin Wodecki, który uderzeniem z dystansu chciał pokonać Radosława Janukiewicza. Najlepszą okazję dla Pogoni miał Adam Frączczak, ale po jego próbie piłka trafiła tylko w boczną siatkę. W końcówce pierwszej części szczecinianie w końcu się przebudzili, jednak wynik nie uległ już zmianie.
Drugą część spotkania Pogoń rozpoczęła z Radosławem Wiśniewskim oraz Edim Andradiną na boisku, a w szatni zostali Mateusz Lewandowski i Wojciech Golla. Portowcy zaczęli grać bardziej dokładnie, ale ciągle brakowało klarownych sytuacji. W 67 minucie kontaktową bramkę zdobył Maksymilian Rogalski. Pomocnik Dumy Pomorza pięknym strzałem z rzutu wolnego pokonał Richarda Zajaca. Kiedy wydawało się, że goście pójdą za ciosem, strzelec gola na 2:1 musiał opuścić boisko. Maksymilian Rogalski obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul na Fabianie Paweli. W 77 minucie bliski zdobycia wyrównującej bramki był Maciej Dąbrowski, ale jego strzał po rzucie rożnym był minimalnie niecelny. Swoje okazje mieli także gospodarze, jednak ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:1.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|