R. Wiśniewski: Trener nakłonił nas do podejścia do kibiców
Po meczu o „sześć punktów” Bełchatów doskoczył już do Pogoni na 3 oczka różnicy.
- Każdy z nas dał z siebie wszystko. Niestety nie wystarczyło to na Bełchatów. Jedna kontra i przegraliśmy mecz. Mieliśmy swoje okazje, których nie wykorzystaliśmy. Teraz musimy w każdym meczu dawać sto procent. Nie można odmówić nam zaangażowania, lecz na chwilę obecną tyle możemy zrobić. Po meczu podeszliście do trybun. Czyja była to inicjatywa? - Trener nakłonił nas do podejścia do kibiców. To wynika z tego, że nie możemy spuszczać czoła, tylko mieć podniesioną głowę i w każdej sytuacji sobie radzić. Musimy dawać z siebie wszystko i być drużyną, szczególnie teraz, kiedy mamy ciężki okres. Tylko to może nam pomóc.
Odczuwaliście presję związaną z tym pojedynkiem?
- Jest jakaś presja, ale musimy patrzeć na siebie i na to, że nadal mamy 3 punkty przewagi. Dlatego myślę, że wszystko zależy głównie od naszego zaangażowania i postawy na boisku. W szatni panowała sportowa złość, czy przygaszenie? - Jest ogromna złość. My naprawdę bardzo chcieliśmy i każdy z nas dał z siebie wszystko, co mógł. Nie mogliśmy zrobić nic więcej. Pierwszą połowę przespaliśmy, ale druga była nieco lepsza. Gdzie teraz szukać punktów? - Każdy mecz jest w naszym zasięgu i zwycięstwo spowoduje, że będzie nam łatwiej. Chodzi o to, żeby słowa przekuć w punkty. Trzeba się szybko otrząsnąć i walczyć o oczka.
�r�d�o: pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: skryba1213 |
|