Wiosenne przełamanie Pogoni
W rozpoczynającym XXIV kolejkę spotkaniu, Pogoń Szczecin pokonała Koronę Kielce 2:1, przełamując tym samym fatalną passę spotkań bez zwycięstwa. Do piątkowego meczu Portowcy nie potrafili zdobyć kompletu punktów w dziewięciu kolejnych spotkaniach, notując siedem porażek i dwukrotnie remisując. Choć w meczu z Koroną, Duma Pomorza za sprawą trafienia Piotra Malarczyka, przegrywała już od czwartej minuty, udało jej się odnieść pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej. Stało się to możliwe dzięki dwóm trafieniom stopera Hernaniego da Rosy, byłego gracza Złocisto-krwistych.
Spotkanie rozpoczęło się idealnie dla drużyny przyjezdnej. Już po czterech minutach gry, piłkę z bramki wyjmować musiał bowiem Dusan Pernis. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Paweł Sobolewski, a piłkę do bramki skierował Piotr Malarczyk. Szybka strata bramki podziałała na szczecinian mobilizująco, o czym kibice przekonać mogli się kilka chwil później. Najpierw z ostrego kąta uderzał Donald Djousse, a chwilę później, po świetnej centrze Przemysława Pietruszki minimalnie przestrzelił Radosław Wiśniewski.
21-letni pomocnik Pogoni w pierwszym kwadransie prezentował się bardzo dobrze, dzięki czemu dość często piłka trafiała właśnie do niego. Podobnie było w 16 minucie meczu, gdy z prawej strony dośrodkował Adam Frączczak. Piłka trafiła na głowę Wiśniewskiego, jednak po jego strzale trafiła w słupek. Tego dnia to jednak nie napastnicy zdobywali bramki, lecz obrońcy, a dokładniej jeden. Hernani da Rosa w 28 minucie doprowadził do wyrównania, zamieniając na bramkę dośrodkowanie Ediego Andradiny z rzutu rożnego. Niemalże kopią tej sytuacji, była także ta, z 44 minuty. Wówczas ponownie po rzucie rożnym wykonywanym przez Ediego, bramkę zdobył Hernani, jednak tym razem uderzał głową, a piłka trafiła w samo okienko. W pierwszych minutach drugiej części spotkania, ponownie dłużej przy piłce utrzymywali się szczecinianie, jednak nic z tego nie wynikało. Podobnie było również kilkanaście minut później, gdy inicjatywę przejęła Korona, ale nie potrafiła zagrozić bramce Radosława Janukiewicza (zmienił chwilę po przerwie kontuzjowanego Dusana Pernisa). Kielczanie do końca walczyli o korzystny rezultat, jednak narażali się przy tym na kontry. Te byłyby z pewnością groźniejsze, gdyby nie fakt sporego zmęczenia i poobijania napastnika Pogoni Donalda Djousse. Ten musiał jednak zagrać pełne 90 minut, gdyż już wcześniej trener Dariusz Wdowczyk przeprowadził komplet zmian. Portowcy utrzymali jednak prowadzenie do końca i zdobyli upragniony komplet punktów, pierwszy w rundzie wiosennej. Zwycięstwo pozwoliło Dumie Pomorza oddalić się nieco od zajmującego miejsce spadkowe Podbeskidzia Bielsko-Biała. Teraz Portowców czeka niezwykle trudne spotkanie, gdyż w niedzielę o godzinie 17:00 zmierzą się we Wrocławiu ze Śląskiem. Tydzień później w sobotę o godzinie 13:30, szczecinianie przed własną publicznością zagrają z ostatnim w tabeli GKS Bełchatów.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|