Zdecydował rzut karny
![]()
Najlepsze z nich zmarnował Bartosz Stefański, którego strzał najpierw przeleciał wysoko ponad bramką, zaś przy drugiej okazji będąc sam na sam przegrywa pojedynek z bramkarzem Polonii Burczym. Maszewiacy jeszcze dwukrotnie próbowali swoich sił strzałami z obrębu pola karnego lecz we wszystkich przypadkach skutecznie interweniował golkiper miejscowych. Polonia największe zagrożenie stwarzał po dalekich wrzutach z autu, wtedy to kilkukrotnie zakotłowało się w polu karnym Masovii. Gdy wydawało się że pierwsza połowa zakończy się jednobramkowym prowadzeniem gospodarzy, błąd w doliczonym czasie gry popełnia defensywa i bramkarz Masovii i gospodarze zdobywają tzw. bramkę do szatni.
Ta bramka mogła podłamać zielono-czerwonych, którzy jednak w przerwie się zmobilizowali i już na początku drugiej połowy zdobywają bramkę kontaktową. Długim podaniem za linię obrony popisuję się Szymon Wierzbicki do wychodzącego sam na sam Stefańskiego, który lobem umieszcza piłkę w bramce. Gra w tej części meczu się wyrównała, jednak bardziej klarowane sytuacje stworzyli sobie maszewiacy. W 65 minucie ma miejsce kolejna dobra okazja Stefańskiego, który po wymanewrowaniu w polu karnym dwóch obrońców Polonii z bliskiej odległości strzela niecelnie. Gospodarze w tym okresie ograniczyli się jedynie do licznych dośrodkowań w pole karne Masovii, które nie przynosiły pożądanego efektu. W 73 minucie maszewiacy doprowadzają do remisu, gdy po szkoleniowo rozegranej sytuacji do wycofanej spod linii końcowej piłki przez Tomka Biernata dochodzi Stefański i bez najmniejszych problemów kieruje ją do bramki. Od tego momentu gospodarzom zaczęło się bardziej spieszyć a ich akcje nie stwarzały większego zagrożenia pod bramką Skorodyńskiego. Jednak w 86 minucie ma miejsce sytuacja, która zaważyła na losach spotkania. W dość problematycznej sytuacji arbiter spotkania dyktuje rzut karny dla gospodarzy, po rzekomym faulu Olszewskiego na napastniku Polonii, który został zamieniony na bramkę. Końcówka meczu stała się bardzo nerwowa a dodatkowo czerwona kartkę ujrzał obrońca Masovii Marcin Psujek. Jeszcze w doliczonym czasie gry dobrą okazję do wyrównania miał Marek Osesik, jednak piłka po jego strzale minimalnie minęła poprzeczkę bramki Polonii. Porażka z Polonią była dziewiątą w sezonie i szóstą na wyjeździe i sytuacja Masovii staje się coraz trudniejsza. Już w kolejnym spotkaniu trzeba będzie grać z kolejnym rywalem w bezpośredniej walce o utrzymanie się w lidze a ewentualna porażka z Sępem Brzesko może zepchnąć zielono-czerwonych na ostatnie miejsce w ligowej tabeli.
�r�d�o: www.masovia.net/kichu
relacjďż˝ dodaďż˝: kichu |
|