Organizatorzy nie dopisali
Pierwszego dnia nowego roku odbył się Szczeciński Bieg Noworoczny wokół kąpieliska Głębokie. Na starcie pojawiło się 380 zawodników amatorów, a także medalistów mistrzostw Polski w lekkiej atletyce oraz triathlonie, czym pobity został rekord frekwencji z zeszłego roku. Ostatecznie, w niezbyt sprzyjających warunkach atmosferycznych, przy padającym deszczu i silnie wiejącym wietrze, najlepiej zaprezentował się medalista halowych mistrzostw Europy Bartosz Nowicki, który w kategorii mężczyzn wyprzedził Bartosza Jurgiewicza oraz Zbigniewa Kalinowskiego. Wśród kobiet równych sobie nie miała triathlonistka Ironman Szczecin Małgorzata Otworowska. Druga do mety dobiegła Beata Pokrzywińska, a trzecia Klaudia Szych. Na mecie większość zawodników otrzymała pamiątkowe medale i ciepłą herbatę, a gratulacje składał medalista mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich w wioślarstwie Konrad Wasielewski.
Większość biegaczy była zadowolona z samego biegu, jednak miała też ogromne pretensje do organizatorów. - Nie rozumiem, dlaczego tak fatalnie był zorganizowany bieg, ani muzyki, ani dobrego oznakowania startu, samochody jechały, nie było policji, ani zamkniętej drogi, herbaty na mecie - możemy przeczytać w komentarzach uczestników na stronie Kuriera Szczecińskiego.
Faktycznie organizatorzy nie przewidzieli takiej rzeszy biegaczy i nie byli w stanie zapewnić wszystkim obiecanych medali i herbaty. Ostatni zawodnicy musieli obejść się smakiem. Choć organizatorzy zapowiedzieli, że medale ostatecznie otrzymają wszyscy, to z pewnością wielu zawodników nie będzie tej imprezy wspominać pozytywnie. - Biegacze stworzyli dobrą atmosferę, ale jeśli nie zmieni się organizator, to w przyszłym roku nie wezmę udziału w imprezie, szkoda czasu - dodała biegaczka.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne / 24kurier.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|