Chemik przegrywa w Świnoujściu
W środę Chemik Police rozegrał spotkanie z Flotą Świnoujście i mimo, że przegrał 1:2 (0:1) nie musi się wstydzić swojej postawy na boisku. W pierwszej połowie Wyspiarze wyszli na prowadzenie dzięki bramce Wojciecha Okińczyca. W drugiej połowie wynik spotkania podwyższył Damian Misan, zaś pod koniec spotkania straty zmniejszył strzałem zza pola karnego Kamil Bieniek.
Flota: Waśkow - Zalepa, Kieruzel, Opałacz, Misan, Broź, Śpiączka, Arifović, Mawo, Okińczyc, Chi-fon
Ławka: Melon - Jasiński, Nnamani, Fryc, Chyła, Ostalczyk Chemik: Strzelec - Baranowski, Domin, Szewczykowski, Jakubiak, Rembisz (46' Andrzejewski), Bieniek, Krawiec (46' D. Skowron), Galoch (46' Janicki), Fadecki, Grabarczyk (46' P. Skowron) Statystyki (Flota - Chemik): Strzały celne: 4 - 3 Strzały niecelne: 5 - 5 Faule: 14 - 11 Żółte kartki: 1 - 0 (Kieruzel) Rożne: 8 - 3 Spalone: 3 - 1 Widzów: ok. 100 Bramki: 1:0 - 14 minuta - Wojciech Okińczyc 2:0 - 84 minuta - Damian Misan 2:1 - 89 minuta - Kamil Bieniek Już w 2 minucie mogła paść bramka dla Floty. Po dośrodkowaniu Solomona Mawo z lewego skrzydła i strzale głową Marka Opałacza piłka trafiła w słupek. Chwilę później Paweł Krawiec przed polem karnym Floty ograbił z piłki jednego z obrońców, jednak po przebiegnięciu kilku metrów został zatrzymany wślizgiem przez Piotra Kieruzela. Niecały kwadrans po rozpoczęciu spotkania było już 1:0 dla Floty. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na bramkę uderzył Opałacz, Wojciech Okińczyc przed bramkarzem podbił piłkę i gospodarze objęli prowadzenie. Dziesięć minut później Flota wyprowadziła wzorcową kontrę. Po faulu pod polem karnym Pawła Waśkówa piłkę w pole karne wrzucił Wojciech Fadecki. Pojedynek główkowy z Patrykiem Baranowskim wygrał Kieruzel i po jego główce piłka trafiła na skrzydło do Solomona Mawo. Kameruńczyk sprintem pokonał kilkadziesiąt metrów, na wysokości pola karnego zbiegł do środka i z kilkunastu metrów posłał potężną bombę… nad poprzeczką. W 32 minucie wynik spotkania mógł podwyższyć także Mateusz Broź, jednak po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i główce Piotr Strzelec z trudem „wyjął” strzał. Po zmianie stron wyśmienitą szansę na wyrównanie miał Dominik Skowron, któremu do pełni szczęścia zabrakło dosłownie centymetrów. Starszy ze Skowronów idealnie w tempo wyszedł do długiej piłki zagranej przez Patryka Baranowskiego i podbił ją nad wychodzącym z bramki Waśkowem. Niestety strzał o centymetry minął lewy słupek Floty. Dwie minuty później po faulu na Patryku Skowronie sędzia podyktował rzut wolny. Do piłki podszedł Baranowski i po potężnej bombie piłka minęła spojenie słupka z poprzeczką. W 69 minucie Chemik o mało co nie stracił bramki. Prawą stroną popędził Ensar Arifović, który mając przed sobą jednego z obrońców i stojącego przy słupku Strzelca zagrał na lewo do Damiana Misana. Misan mając przed sobą tylko pustą bramkę trafił… w idealnie przesuwającego się po linii bramkowej bramkarza Chemika. W rewanżu 10 minut później zza pola karnego strzelał Patryk Baranowski, zaś Waśków z poważnymi problemami podbił piłkę tuż nad poprzeczką. Po chwili Flota ponownie wyszła z akcją dwóch zawodników na bramkarza i obrońcę. Tym razem z prawej strony zagrywał Misan, zaś piłkę otrzymał biegnący szeroko Mawo. Napastnik Floty co prawda posłał piłkę w kierunku pustej bramki, jednak znajdował się na tyle daleko, że strzał zdążył przeciąć Mateusz Jakubiak. 120 sekund później było już 2:0 dla gospodarzy. Lewą stroną boiska wzdłuż ósmego metra przedarł się Misan i strzałem w długi róg podwyższył prowadzenie. W odpowiedzi kilka minut później zza pola karnego strzelał Kamil Bieniek i piłka po rykoszecie od Brozia wpadła do siatki. W najbliższą sobotę Chemik rozegra kolejne spotkanie w ramach zimowych przygotowań do rundy rewanżowej. O godzinie 12.00 na sztucznym boisku przy ul. Piaskowej zagra z Hutnikiem Szczecin. Jeżeli warunki pogodowe pozwolą możliwe, że spotkanie zostanie rozegrane na boisku numer 2 na obiektach przy ul. Siedleckiej. Mariusz Szmit (trener Chemika): Chłopaki w tygodniu ciężko pracowali, tak jak ciężko pracowali w ostatnich dwóch tygodniach. Z nam nie wyszło, ale Flota to inny przeciwnik który nas zmobilizował. Jestem zadowolony z tego meczu, było kilka ciekawych akcji i udawało nam się nawiązywać w miarę wyrównaną walkę. Myślę, że można być zadowolonym bo graliśmy daleko od naszego pola karnego, dobrze rozgrywaliśmy piłkę. Słowa uznania dla moich zawodników. Dobrze jesteśmy przygotowani kondycyjnie, dzisiaj do końca wyprowadzaliśmy groźne ataki i nie padliśmy. Wiadomo, że każdy chciałby wygrywać każdy mecz, także sparing ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Sądzę, że na pierwszy mecz z Bałtykiem będziemy jeszcze lepiej przygotowani.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|