Rekord pokonany
W spotkaniu XIX kolejki Ekstraklasy Futsalu Pogoń ’04 Szczecin po wyśmienitej grze pokonała w hali przy ulicy Twardowskiego wicelidera rozgrywek Rekord Bielsko-Biała 5:3 (4:1). Szczeciński zespół przystąpił do spotkania bez pauzującego za kartki, Daniela Maćkiewicza. Na domiar złego podczas rozgrzewki kontuzji nabawił się Douglas Dos Santos. Wydawało się, że osłabienia mogą wpłynąć na postawę Pogoni ’04. Nic bardziej mylnego. Podopieczni Gerarda Juszczaka już od pierwszych minut zaatakowali bramkę rywala. W 2. minucie Łukasz Żebrowski przejął piłkę na własnej połowie, podał ją do Ricardinho, który pokonał golkipera Rekordu, Krystiana Brzenka.
Po stracie gola bielszczanie ruszyli do ataków, ale agresywnej grze „Zero-czwórki”, akcje nie przynosiły efektu. Niestety w 10. minucie, Łukasz Mentel oddał perfekcyjny strzał z rzutu wolnego, po którym piłka zatrzepotała w okienku bramki Dominika Kubraka. Wynik remisowy utrzymał się zaledwie 40 sekund. W 11. minucie po podaniu Łukasza Tubackiego, Krystiana Brzenka pokonał Artur Jurczak. Chwilę później, zgromadzeni w hali przy ulicy Twardowskiego mieli powód do oklaskiwania swoich ulubieńców. Artur Jurczak po rozegraniu rzutu wolnego z Maksymem Moskaliukiem, oddał strzał zza pola karnego. Kierunek lotu piłki zmienił Marcin Mikołajewicz, co zupełnie zaskoczyło interweniującego Brzenka. Po stracie kolejnego gola, o czas poprosił trener Rekordu, Andera Bucciol. Przerwa w grze nie przyniosła jednak zamierzonych efektów. Ekipa wicelidera Ekstraklasy Futsalu nie była w stanie wymusić błędu na grającej wyśmienite zawody, Pogoni ’04. W 20. minucie podopieczni Gerarda Juszczaka pozbawili swoich rywali jakichkolwiek złudzeń, kto w sobotnim meczu jest lepszą drużyną. Marcin Mikołajewicz uderzył zza pola karnego, piłkę wypuścił przed siebie interweniujący, Krystian Brzenk. Wykorzystał to Łukasz Żebrowski, z bliskiej odległości pokonując bramkarza gości.
Po przerwie gra nieco się wyrównała. Zarówno Pogoń ’04 i Rekord dochodziły do sytuacji strzeleckich. Nadal jednak to to „Granatowo-bordowi” sprawiali lepsze wrażenie. „Zero-czwórka” zaprezentowała wiele efektownych zagrań. W 24. minucie Michał Kubik podał do Łukasza Tubackiego, który pięknym obrotem zmylił bramkarza przyjezdnych, ale jego uderzenie na pustą bramkę w ostatniej chwili zablokował jeden z obrońców Rekordu. Wielu emocji dostarczyła zebranym na hali kibicom końcówka spotkania. W 34. Minucie piątego gola dla Pogoni ’04 zdobył Marcin Mikołajewicz. Pięć minut przed końcem goście zdecydowali się na grę z lotnym bramkarzem. Co prawda „Rekordziści” po strzałach Wojciecha Łysonia zmniejszyli rozmiary porażki, ale nie zmienia to faktu, że w sobotę w Szczecinie drużyną zdecydowanie lepszą była Pogoń ’04.
ďż˝rďż˝dďż˝o: pogon04.szczecin.pl/Łukasz Woźnica
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|