Uderzali żelazną pięścią
To był wyjątkowy wieczór, pełen sportowych wrażeń. Publiczność, która przyszła na galę Iron Fist 4 zobaczyła 11 walk, pięć z nich z udziałem zawodników z naszego regionu.
W MMA dobrze zaprezentował się Maciej Różański (Berserker’s Team Stargard Szczeciński), który już w pierwszej rundzie zakończył walkę. Silnym sierpem na szczękę posłał Szweda Kristiana Lexella na deski, później kilka ciosów w parterze zwieńczyło jego zwycięstwo. Dobrze wspominać tej imprezy na pewno nie będzie Michał Gutowski (Berserker’s Team Szczecin). W pierwszej rundzie niemiłosiernie okładał w parterze rywala i wszystko wskazywało, że za chwile zakończy walkę. Niestety moment nieuwagi i rozluźnienie szczecińskiego zawodnika wykorzystał Łukasz Działowy, który skutecznie zastosował dźwignię na staw skokowy. Spore serce do walki zaprezentował natomiast Mariusz Abramiuk (Linke Gold Team Szczecin), ale było to za mało, aby pokonać bardziej doświadczonego Niemca Alana Omera. Szczeciński zawodnik przegrał jednogłośnie na punkty.
W ostatniej walce MMA podczas tego wieczoru zaprezentował się Michał Fijałka z Berserkers Team Szczecin. Popularny Sztanga zmierzył się z Armeńczykiem Hracho Darpinyanem. Szczecinianin już w pierwszej rundzie powinien zakończyć walkę przed czasem. Dusił rywala zza pleców i tylko gong uratował zawodnika, który na co dzień trenuje w Holandii. Po przerwie Darpinyan mimo, że słaniał się na nogach - to zadawał groźne ciosy. Na szczęście Sztanga w pewnym momencie ponownie sprowadził walkę do parteru i dokończył to co rozpoczął w pierwszej rundzie. W ostatniej walce wieczoru publiczność zobaczyła Marcina Parchetę (Nak Muay Szczecin). Nasz bokser tajski skrzyżował rękawice z mistrzem Włoch Paolo Fiorio. Mimo, że szczecinianin musiał przewalczyć wszystkie trzy rundy, to jego przewaga na ringu była niekwestionowana.
Po raz pierwszy w szczecińskiej gali zaprezentowały się panie. Aktualna mistrzyni świata Muay Thai Joanna Jędrzejczyk zmierzyła się z mistrzynią świata w sandzie - Martą Chojnoską. Obie zawodniczki, które wcześniej nigdy na ringu się nie spotkały pokazały kawał dobrego boksu tajskiego. Ostatecznie jednak, jednogłośnie na punkty wygrała Joanna Pozostałe walki w boksie tajskim to konfrontacja Polsko-Włoska o pasy i tytuły międzynarodowych mistrzów Polski federacji WPMF. Co prawda zawodnicy znani z południowego temperamentu przegrali ten pojedynek 1 do 4, ale pokazali się z dobrej strony. Tylko Paweł Jędrzejczyk z Wrocławia zdołał znokautować swojego rywala. Ta sztuka nie udała się nawet mistrzowi świata (3 grudnia broni pas WKN) Tomaszowi Makowskiemu, który musiał przewalczyć wszystkie rundy. Wyniki: 71 kg - Marcin Parcheta - Paolo Fiorio (jednogłośnie pkt) 93 kg - Michał Fijałka - Hracho Darpinyan (runda 2, przez poddanie) 60 kg - Tomasz Makowski - Alessio Martino (jednogłośnie pkt) 66 kg - Alan Omer - Mariusz Abramiuk (jednogłośnie pkt) 80 kg - Paweł Jędrzejczyk - Michelle Germele (runda 1, przez KO) 93 kg - Łukasz Działowy - Michał Gutowski (runda 1, przez poddanie) 54 kg - Joanna Jędrzejczyk - Marta Chojnoska (jednogłośnie pkt) 77 kg - Abulhan Haluev - Dawid Drobina (jednogłośnie pkt) 67 kg - Cristian Zahe - Piotr Kobylański (na punkty 2:1) 93 kg - Maciej Różański - Kristian Lexell (runda 2, przez TKO) 75 kg - Łukasz Rembalski - Muhamed Wade (na punkty 2:1)
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: krab |
|