Ze Stolicy z tarczą
AZS Koszalin odniósł bardzo ważne zwycięstwo w Warszawie wygrywając z AZS Politechniką Warszawską 94:71. Do zwycięstwa gości przyczynił się Callistus Eziukwu, który zdobył 19 punktów. Jedynie początek środowego meczu był wyrównany. Inżynierzy z Warszawy pokazali, że potrafią grać ambitnie, punkty dla nich zdobywali Piotr Pamuła (trafienia z dystansu) oraz Mateusz Ponitka, kończąc akcję jeden na jednego. Dzięki tej dwójce warszawianie na początku drugiej ćwiartki prowadzili 32:30 i było to dla nich jedyne prowadzenie w tym meczu.
Andrej Urlep, trener gości dokonał jednak roszad w składzie i gra gości zaczęła wyglądać lepiej. Do przerwy przyjezdni wyszli na prowadzenie 43:34. Popis akademików z Koszalina miał miejsce w przedostatniej kwarcie. Stefhon Hannah był nie do zatrzymania podczas akcji indywidualnych (18 punktów i 7 asyst) gubiąc defensorów gospodarzy. Graczem środowego meczu był niewątpliwie Callistus Eziukwu, który po meczu na swoim koncie miał 19 punktów, 8 zbiórek, pięć przechwytów i dwa bloki, dzięki czemu wskaźnik eval miał 30. - W naszym zespole wciąż są braki. Liczę na powrót Rafała Bigusa, bo dzisiaj inni podkoszowi niż Eziukwu nie stanęli na wysokości zadania. Callistus rozegrał świetny mecz - gdy był na boisku traciliśmy bardzo mało punktów, a do tego był skuteczny w strefie podkoszowej - powiedział dla plk.pl Andrej Urlep szkoleniowiec zespołu biało-niebieskich . Była to druga wygrana z rzędu dla koszalinian po tym jak został on ich trenerem.
W drugiej połowie przyjezdni osiągnęli blisko trzydziestopunktowe prowadznie, niestety miejscowi za sprawą Pamuła wykorzystali chwilowe rozprężenie w szeregach gości i zaczęli gonić wynik. W tej sytuacji trener Urlep podczas przerwy na parkiet wystawił pierwszą piątkę, dzięki czemu koszykarze z hali przy Fałata 34 wygrali ten mecz 94:71.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/plk.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|