Zwycięstwo pierwszoligowca
Niespodzianki w turnieju o puchar prezydenta Szczecina nie było. Najlepszą spośród ośmiu ekip siatkarskich okazała się ta z Polic. Nic w tym dziwnego, wszak Chemik to pierwszoligowiec z ambicjami na awans.
Pozostałe zespoły na co dzień grają szczebel niżej i dla nich rywalizacja między sobą wiele znaczyła w kontekście ich przygotować do zmagań ligowych. Miejscowi kibice liczyli na dobre występy swoich zespołów, a więc polickiego Chemika, RSMS-u i szczecińskiego Piasta. Co prawda na szczególnie wysoki poziom chyba nie można było liczyć, wszak drużyny są dopiero w fazie wytężonych treningów, ale ciekawych spotkań nie zabrakło. Dla widzów był to też niezły 'przegląd' kadr zespołów i możliwość poznania nieco bliżej nowych zawodniczek, a tych nie brakuje w naszych czołowych ekipach. Przed turniejem zespoły podzielono na dwie grupy. Teoretycznie mocniejszą wydawała się ta z Chemikiem, Zawiszą Sulechów, Budowlanymi Toruń i Czarnymi Słupsk. O klasie tej pierwszej nie ma co wspominać, ale o Zawiszy warto przypomnieć, bo to ekipa, która w przerwie letniej wyraźnie się wzmocniła i będzie upatrywana jako jeden z faworytów II ligi.
Budowlani to też co najmniej solidna drużyna, której długo możemy w ligowej konfrontacji nie zobaczyć, bowiem od tego sezonu grać będzie w innej, jak dotychczas, grupie na drugoligowych parkietach. Wydawało się, że zawodniczki z Sulechowa będą deptać po piętach Chemikowi i powalczą o Puchar w Szczecinie. Okazało się jednak, że zespół nieco rozczarował i pierwsze dwa mecze przegrał, co zadecydowało o jego dalszych losach. Ostatecznie zajął dopiero szóste miejsce w zawodach przegrywając w niedzielę w bezpośrednim boju o 5 lokatę z Jokerem Świecie (2:3).
Pozostałe rozstrzygnięcia całego turnieju raczej nie zaskoczyły. W meczu o 3 miejsce mocniejsza od siatkarek z Torunia, okazała się Politechnika Warszawska, która trzeba przyznać dysponuje dość młodym i perspektywicznym zespołem. Zawodniczki ze stolicy nad wyraz pewnie rozprawiły się z Budowlanymi 3:0. Torunianki tylko w trzeciej partii nawiązały walkę z rywalem i końcówka meczu była ciekawa. Skończyło się jednak tylko na 23 oczkach po ich stronie, a nawet jakby udało się wygrać to tylko na otarcie łez, bo pierwsze dwa sety padły łupem Politechniki i mecz był już rozstrzygnięty. Przed spotkaniem bowiem zespoły umówiły się na grę tylko przez trzy sety, a wszystko za sprawą tego, że Budowlani musieli wyjechać ze Szczecina nieco wcześniej. Przed południem zagrały jeszcze drużyny RSMS-u z Czarnymi Słupsk o 7 miejsce. Zwycięsko z batalii wyszły te drugie, które wygrały 2:1. W wielkim finale spotkały się niepokonane jak dotąd zespoły z Polic i Szczecina. Dla kibiców to prawdziwa gratka i tak na trybunach zebrało się właśnie na to spotkanie najwięcej widzów. Wszyscy byli ciekawi konfrontacji drużyn z aspiracjami na awans, tyle, że różnych lig. Przed spotkaniem okazało się jeszcze, że kadra Piasta, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, powiększyła się o nową środkową z USA - Danielle Hepburn. Zawodniczka pojawiła się na rozgrzewce, na której zresztą zdążyła pokazać, że ma spore możliwości w ataku, ale szans na wejście w meczu nie miała. Najpierw musi przecież przejść przez cykl treningów z drużyną, a dołączyła do niej dosłownie w ostatniej chwili. Po stronie PSPS-u z kolei zobaczyliśmy wszystkie nowe nabytki Mariusza Bujka w akcji. Od początku Chemik zagrał swoim wyjściowym składem, w którym poza 'starą gwardią', a więc Justyną Raczyńską, Magdą Soter i Joanną Sową (wcześniej Pomykacz), ujrzeliśmy Joannę Nickowską (libero), Agnieszkę Setę, Tamarę Kaliszuk i Anetę Dudę. W tym wyborowym gronie pojawiła się w trakcie również podstawowa Ewa Kwiatkowska. Piast wyszedł do boju z Natalią Matusz, Sandrą Guzowską, Justyną Pawlak, Agnieszką Kazaniecką, Agatą Will, Aleksandrą Motyk i Martą Jonak (libero). Od początku spotkania gospodynie turnieju grały wyjątkowo nerwowo. Wyglądało tak, jakby chciały za wszelką cenę pokazać, że nie są gorsze od swoich bardziej renomowanych koleżanek zza miedzy. Czasem niestety bywa, że im bardziej się chce, tym mniej wychodzi i taki obraz gry mieliśmy w pierwszych dwóch setach. Piast nie mógł sobie poradzić przede wszystkim w przyjęciu bardzo mocnych zagrywek głównie Tamary Kaliszuk i tradycyjnie Ewy Kwiatkowskiej. Widać, że ten element Chemik jeśli nie opanował, to do ligowych rozgrywek opanuje niemal do perfekcji, a to dużego kalibru broń. Różnicę robiło też ogranie i zwyczajne boiskowe cwaniactwo policzanek. Dopiero w trzeciej partii Piast zaprezentował się lepiej w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Tym razem to podopieczne Rafała Prusa postraszyły zagrywką. Najpierw Justyna Pawlak, a następnie Agnieszka Kazaniecka i Ola Motyk postarały się o serie w polu zagrywki i kilka asów. Do tego zagrały lepiej na taśmie, pokazując swoim kibicom co najmniej kilka ładnych akcji chociażby aktywnej i efektownie atakującej z lewego albo z drugiej linii Natalii Matusz. Na więcej Piastowi pozwolił sam Chemik, który po kilku roszadach w składzie przestał być tak skuteczny, a w wielu momentach zabrakło na boisku zrozumienia. Miejscowe wygrały do 18 o apetyty na tie-break wzrosły. Czwarta partia niestety nie była już tak ciekawa, a do skutecznej gry powróciły policzanki i bez problemów rozprawiły się z Piastem do 16. Tym samym zasłużenie zgarnęły najcenniejszy puchar i najwięcej, bo aż cztery, nagrody indywidualne. Mecz był jednostronnym widowiskiem, chociaż trzeba przyznać, że Piast bardzo starał się dorównać rywalowi i w zwycięskim secie pokazał, że na wiele go stać. Obydwie ekipy, rzecz jasna, nie pokazały pełni swoich możliwości i wielu wariantów gry, na których przećwiczenie dopiero przyjdzie pora. Być może ciekawiej będzie za dwa tygodnie, kiedy tym razem na turnieju w Policach znów zagrają przeciwko sobie. Wyniki i klasyfikacja końcowa: Piątek: Piast - Politechnika 2:1 Chemik - Zawisza 2:1 Chemik - Czarni 3:0 Politechnika - Joker 2:1 Zawisza - Budowlani 2:1 Piast - RSMS 3:0 Sobota: Zawisza - Czarni 3:0 Joker - RSMS 3:0 Budowlani - Czarni 2:1 Politechnika - RSMS 3:0 Piast - Joker 2:1 Chemik - Budowlani 3:0 Niedziela (finały): Mecz o 7 miejsce Czarni - RSMS 2:1 11.30 Mecz o 5 Miejsce Joker - Zawisza 3:2 13.30 Mecz o 3 Miejsce Politechnika - Budowlani 3:0 15.30 Finał Piast - Chemik 1:3 Nagrody indywidualne za najlepszą: rozgrywającą - Joanna Sowa atakującą - Tamara Kaliszuk środkową - Aneta Duda przyjmującą - Agnieszka Kazaniecka libero - Joanna Nickowska MVP - Natalia Matusz 1. Chemik Police 2. Piast Szczecin 3. Politechnika Warszawa 4. Budowlani Toruń 5. Jocker Swiecie 6. Zawisza Sulechów 7. Czarni Słupsk 8. RSMS Police
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|