Na tarczy z Kaszub
Niestety sobotnie spotkanie wyjazdowe Chemika Police z Kaszubią Kościerzyna zakończyło się porażką 1:2 (1:0). Pierwsza połowa meczu zakończyła się prowadzeniem 1:0 zawodników z Polic. Pięć minut przed końcem połowy Piotr Grabarczyk po podaniu z głebi pola minął Janusza Kafarskiego i z ostrego kąta kierował piłkę do pustej bramki. Niestety w drugiej połowie zawodnicy Kaszubii dwukrotnie z dośrodkowań pokonywali Piotra Ruska. W 59 minucie do remisu strzałem głową doprowadził Bartosz Prokopów, zaś dwanaście minut później ten sam zawodnik strzałem 'na wślizgu' zapewnił swojej drużynie trzy punkty.
Chemik: Rusek - Jakubiak, Baranowski, Janicki, Górski (65' Szewczykowski), Jóźwiak, Rembisz, Bieniek, Kosakowski (77' Krawiec), Neuman, Grabarczyk (65' Fadecki)
Kaszubia: Kafarski - Osłowski, Prokopów, Bieliński, Hadrysiak (46' Witomski), Prądziński (62' - Bistroń) , Wilma (50' Domaschke), Wysiecki, Troka, Grzywacz, Kaszuba Statystyki (Kaszubia - Chemik): Strzały celne: 9 - 6 Strzały niecelne: 5 - 5 Faule: 17 - 21 Żółte kartki: 1 - 2 (Wysiecki - Jóźwiak, Kosakowski) Rożne: 10 - 4 Spalone: 1 - 1 Pogoda: słonecznie, 23 st. C Widzów: około 50 Sędzia: Mirosław Cyrson (Pomorski ZPN, Bytów) Bramki: 0:1 - 41 minuta - Piotr Grabarczyk 1:1 - 59 minuta - Bartosz Prokopów 2:1 - 72 minuta - Bartosz Prokopów Sobotnie spotkanie Chemika Police z Kaszubią Kościerzyna miało dwa oblicza. Pierwsza połowa to bardzo dobra gra piłkarzy z Polic. Chemicy dyktowali warunki gry i co chwila stwarzali zagrożenie pod bramką gospodarzy. Drugie 45 min to dominacja drużyny z Kaszub, która dzięki większej determinacji i walce oraz fatalnych błędach Chemika zdobyła dwie bramki i wygrała spotkanie 2:1. Piłkarze Chemika już w siódmej minucie spotkania mogli zdobyć pierwszą bramkę. Pressing policzan doprowadził do pogubienia się obrony Kaszubi. Kosakowski przejął futbolówkę i sprytnym podaniem dograł piłkę do nadbiegającego Rembisza. Niestety strzał pomocnika Chemika był niecelny. Mimo dobrego początku policzan gospodarze w 18 minucie powinni wyjść na prowadzenie. Po błędzie Górskiego sam na sam z Ruskiem znalazł się Prądziński. Na szczęście dla Chemika piłkę z linii bramkowej wybił powracający Baranowski. Sześć minut później po ciekawym rozegraniu „gałę” na 5 metr dośrodkował Górski, tam w kapitalnej sytuacji znalazł się Jakubiak. Jego strzał głową okazał się za lekki by zaskoczyć Kafarskiego. Kilka chwil później po prostopadłym podaniu Jóźwiaka przed szansą stanął Grabarczyk. Strzał naszego zawodnika zza pola karnego okazał się zbyt lekki. Piłkarze Kaszubii zepchnięci do defensywy tylko czyhali na możliwość skontrowania policzan. Taka sytuacja nadarzyła się w 30 minucie. Na szczęście strzał Prądzińskiego okazał się za słaby. W 41 minucie policzanie obieli prowadzenie. Prostopadłym podaniem Grabarczyka uruchomił Jóźwiak. „Grabarz” wyszedł sam na sam minął golkipera gospodarzy i skierował piłkę do bramki. Po zmianie stron do huraganowego ataku ruszali gospodarze. Kaszubia doprowadziła do remisu w 59 minucie. Prokopów wykorzystał bierność naszych obrońców przy dośrodkowaniu i głową wpakował piłkę do siatki. Bramka na 1:1 spowodowała, że podopieczni Mariusza Szmita grali jakby zeszło z nich powietrze. Zawodnicy Chemika cofnęli się do głębokiej defensywy. Natomiast Kaszubia zwietrzyła szansę na zdobycie kompletu punktów. Kolejna sytuację gospodarze mieli w kilka minut później, na szczęście Witomskiego w polu karnym ubiegł Baranowski. Co nie udało gospodarzom w 62 minucie udało się dziesięć minut później. Po rzucie wolnym z lewej strony piłkę do siatki skierował Prokopów. Policzanie jeszcze nie otrząsnęli się po stracie drugiej bramki a mogli już przegrywać 3:1. W 81 minucie Kaszuba minął dwóch obrońców Chemika huknął z dystansu. Rusek wypluł piłkę pod nogi Bistronia. Po raz kolejny sytuację ratował Patryk Baranowski. Żółto-zieloni w drugiej połowie tylko dwukrotnie poważnie zagrozili bramce Kaszubi. Strzały Fadeckiego i Kosakowskiego niestety nie zaskoczyły bramkarza gospodarzy. Mariusz Szmit (trener Chemika): No nie wiem co się stało. Pierwsza połowa jeszcze w miarę. Natomiast druga połowa żenująca. Brak krycia w polu karnym, niepotrzebne faule. Nie wiem co się stało w drugiej połowie z naszym zespołem. Chyba zbytnio uwierzyli, że jest już po meczu. Ciężko jest powiedzieć coś o takim spotkaniu. Przegrywamy z dołem tabeli kolejny mecz. Porażki bolą mnie w szczególności. Trzeba się podnieść zostały jeszcze 3 kolejki do końca i w nich szukać punktów.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|