Portowcy w końcu wygrali
Piłkarze Pogoni Szczecin odnieśli cenne wyjazdowe zwycięstwo. W Łęcznej drużyna Dumy Pomorza pokonała Bogdankę 1:0 (0:0). Awans do T-Mobile Ekstraklasy w dalszym ciągu pozostaje sprawą otwartą. Podopieczni Piotra Rzepki zmarnowali okazję na dołączenie do ścisłej czołówki ligi. Pogoń od 53 minuty meczu grała w dziesiątkę, po tym jak za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Mekeil Williams. Gola na wagę trzech punktów w końcówce spotkania zdobył Vuk Sotirović. Piłkarzom ze Szczecina należą się pochwały za dużą wolę walki, której wiosną zabrakło w wielu spotkaniach.
Obie drużyny od pierwszych minut nie przystąpiły do szturmu. Gra toczyła się głównie w środku boiska, a piłkarze próbowali zapanować nad chaosem. Po kwadransie meczu do głosu zaczęli dochodzić piłkarze Pogoni. Strzały Maksymiliana Rogalskiego oraz Takafumiego Akahoshiego, skutecznie blokowali defensorzy Bogdanki. W 20 minucie w piłkę po dośrodkowaniu nie trafił Sergiusz Prusak, ale główka Donalda Djousse okazała się niecelna. Gospodarze odpowiedzieli także nieskutecznym strzałem autorstwa Tomasa Pesira. W 28 minucie po indywidualnej akcji dobrą okazję wypracował sobie Mateusz Pielach, ale piłka po jego strzale minimalnie minęła słupek bramki Pogoni. Jeszcze przed przerwą obie drużyny stworzyły sobie po jednej bardzo dobrej okazji do strzelenia gola. Jako pierwsi przed szansą stanęli gospodarze. Po dośrodkowaniu Radosława Bartoszewicza piłka znalazła się przed bramką Pogoni, na szczęście żaden z graczy Bogdanki nie zdołał zamknąć akcji i strzelić na 1:0. W odpowiedzi z kontrą wyszli Portowcy, ale strzał Adama Frączczaka odbił przed siebie golkiper Bogdanki, a defensorzy wyjaśnili całą sytuację.
Początek drugiej połowy przypominał pierwsze minuty meczu. Od 54 minucie gry Pogoń musiała grać w dziesiątkę. Mekeil Williams 'popisał' się głupim faulem, za co sędzia pokazał mu drugą żółtą kartkę w tym meczu. Mimo gry w przewadze gospodarze nie zdominowali szczecinian. Ich próby były bardzo nieskuteczne. Strzały Tomasa Pesira czy Kamila Oziemczuka mijały światło bramki Pogoni. W 71 minucie mocno z rzutu wolnego uderzył Maksymilian Rogalski, a pewną interwencją wykazał się Sergiusz Prusak. Od 82 minuty z prowadzenia mogli cieszyć się gracze Pogoni. Do długiej piłki w polu karnym doszedł Vuk Sotirović. Napastnik Dumy Pomorza przepchnął Dawida Sołdeckiego oraz Marcina Kalkowskiego i strzałem w długi róg umieścił futbolówkę w bramce. Jak się okazało błąd defensorów kosztował Bogdankę stratę trzech punktów i koniec marzeń o awansie.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|