Remis Politechniki w Gdyni
![]()
Widząc słabe poczynania swoich zawodniczek, trener Vistalu Thomas Orneborg desygnował do gry Karolinę Szwed, która zmniejszyła nieco przewagę koszalinianek. Na długo to jednak nie starczyło, gdyż w kilka minut z wyniku 5:4 dla AZS, zrobiło się już 9:5 dla przyjezdnych. Wtedy jednak trener gospodyń przeprowadził druga ważną zmianę. Na parkiet po raz pierwszy weszła Patrycja Mikszto, rezerwowa bramkarka zespołu z Gdyni. Miana ta okazała się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę, gdyż po 24 minutach gospodynie wyszły na prowadzenie 10:9, a do przerwy, głównie dzięki Katarzynie Duran, Vistal prowadził 15:12.
Po przerwie trener Orneborg ponownie wprowadził pierwszą bramkarkę Marynę Vlasenko, która w dalszym ciągu spisywała się bardzo słabo. Drużyna z Koszalina szybko wykorzystała szansę i zdobyła cztery punkty z rzędu. Duża w tym zasługa Sylwii Lisewskiej, która w całym meczu zdobyła siedem bramek. W 44 minucie kolejny raz bramkarkę zmienił trener gdynianek i kolejny raz zmiana ta okazała się trafna. Dzięki dobrej postawie bramkarki, gdyniankom udało się doprowadzić do remisu. Wtedy też nastąpił fragment gry punkt za punkt. Na minutę przed końcem, po bramce Karoliny Szwed 29:28 prowadził Vistal Łączpol Gdynia, jednak kilkanaście sekund przed końcem bramkę dającą remis strzeliła Sylwia Lisewska i zespoły podzieliły się punktami.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / SportoweFakty.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|