AZS Politechnia blisko awansu do najlepszej czwórki w kraju
Pierwsze zaatakowały przyjezdne szybko zdobywając bramkę, po rzucie Hanny Sadej. W odpowiedzi gospodynie Iwona Szafulska, z drugiej linii trafiła w słupek. Start mógł podwyższyć prowadzenie, ale Solomiya Shyverska, obroniła rzut Moniki Dekka-fedak.
W następnej akcji podopieczne Waldemara Szafulskiego, po ładnym rozegraniu i rzucie Kamili Całużyńskiej doprowadziły do wyrównania. Kolejne akcje to typowa wyrównana, twarda gra, na tablicy także wynik, był na styku i po pięciu minutach na tablicy był remis 3-3. Następne pięć minut to popisy bramkarskie Marty Miecznikowskiej oraz Solomiyi Shyverskiej, które przez te pięć minut straciły, tylko po jednej bramce. Warto dodać, że pod koniec 10 minuty Agnieszka Kwiecień, weszła do bramki na rzut karny, który obroniła.
Akademiczki zaczęły grać skuteczniej w ataku oraz konsekwentnie w defensywie, w efekcie czego po bramkach Tatiany Bileni, Marty Szostakowskiej oraz kadrowiczki Malwiny Leśkiewicz wyszły na trzy bramkowe prowadzenie 8:5. Trener Startu, poprosił o czas dla własnego zespołu. W 19 minucie pierwszą karą dwóch minut, arbitrzy ukarali Agnieszkę Wolską. W 22 minucie zawodniczki Startu, mogły doprowadzić do remisu, ale skutecznie obroniła ponownie Solomiya Shyverska. W odpowiedzi akademiczki, ale u nich także, skutecznie broni bramkarka - Marta Miecznikowska. Na trzy minuty do końca, pierwszej połowy przyjezdne po bramce Agnieszki Wolskiej, doprowadziły do wyrównania 12:12. Jeszcze przed przerwą Dorota Błaszczyk, wyprowadza akademiczki na prowadzenie, ale ostatnia akcja pierwszej połowy i Agnieszka Wolska doprowadza do wyrównania. W między czasie karą dwóch minut została ukarana Marta Szostakowska.
Druga połowa rozpoczęła się doskonale dla zawodniczek Startu, które szybko po bramkach Katarzyny Cękały, wyszły na dwubramkowe prowadzenie 16:14. Podopieczne Grzegorza Gościńskiego przez długi okres utrzymywały prowadzenie. Punktem zwrotnym w sobotnim spotkaniu był rzut karny w 40 minucie, kiedy to Agnieszka Kwiecień obroniła rzut karny, przy stanie 19:17, dla Startu. Akademiczki w 46 minucie doprowadziły do wyrównania, co gwarantowało emocje w końcówce. W 53 minucie zawodniczki z Elbląga wyszły na trzy bramkowe prowadzenie 25:22. W końcowych minutach na całe szczęście, przypomniała o sobie Białorusinka - Tatiana Bilenia, która zdobyła dwie bramki, w między czasie bramkę zdobyła Malwina Leśkiewicz. Na 15 sekund do końca, na tablicy widniał wynik, remisowy, piłkę w posiadaniu miały przyjezdne, całe szczęście akademiczki nie dały się zaskoczyć. Po 60 minutach na tablicy wynik remisowy, a więc chwila przerwy i rozpoczęła się dogrywka dwa razy po 5 minut. Rozpoczęły zawodniki z Elbląga, nerwowo, pierwszy rzut wysoko nad bramką. W odpowiedzi AZS, powoli rozgrywa piłkę, ale niestety faul w ataku, ponownie w natarciu Start i niestety Monika Dekka-Fedak, wyprowadza swój zespół na prowadzenie. Kolejna akcja akademiczek i niezawodna Tatiana Bilenia doprowadza do wyrównania. W końcówce pierwszej części dogrywki Iwona Szafulska wyprowadza swój zespół na prowadzenie, jeszcze przed przerwą, gospodynie podwyższyły na 30:28. Ostatnie pięć minut spotkania rozpoczynają podopieczne Waldemara Szafulskiego, Aleksandra Kobyłecka podwyższa 31:28. Sędziowie upominają Waldemara Szafulskiego, a także 2 minuty kary otrzymuje Iwona Szafulska, Start w przewadze, chwilę później siły się wyrównały Edyta Gruszka siada na ławkę rezerwowych. Końcówka należała do gospodyń, które wyszły na czterobramkowe prowadzenie, po bramce Aleksandry Kobyłeckiej. Ostatecznie po bramce Tatiany Bileni Gospodynie wygrywają 34:30. Rewanż za tydzień w Elblągu. AZS Politechnika Koszalińska - Start Elblag 34:30 (27:27, 13:13) AZS: Shyvierska, Kwiecień - Bilenia 12, Kobyłecka 5, Leśkiewicz 5, Szafulska 3, Błaszczyk 2, Całużyńska 2, Dworaczyk 2, Chmiel 1, Muchocka 1, Szostakowska 1, Łach, Olek, Szarawaga Start: Kordunowska, Miecznikowska - Wolska 8, Cekała 6, Pełka-Fedak 5, Sądej 5, Szymańska 3, Domnik 2, Szott 1, Grudka
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: arti15 |