Remis w Gryfinie
Kibice zgromadzeni na stadionie w Gryfinie nie zobaczyli bramek w efekcie czego mecz pomiędzy Energetykiem i Cartusią zakończył się podziałem punktów. Spotkanie było bardzo wyrównane i remis wydaje się sprawiedliwym rozstrzygnięciem. Gryfinianie kończyli mecz w 10 po czerwonej kartce Marka Łapińskiego w 76 min
Aura panująca nad Gryfiniem stworzyła w sobotnie popołudnie niemal idealne warunki do rozegrania spotkania. Kibice mogli bez obaw udać się na ulicę Sportową by dopingować swoich ulubieńców. Skład Energetyka nie zmienił się znacząco z tym sprzed tygodnia. Zaskoczeniem mógł być występ Macieja Grąbczewskiego oraz posadzenie na ławce Marcina Mielnika.
Wyjściowa jedenastka prezentowała się następująco: Horodyski - Pawłowski, Kostrubiec, Bielecki, Marzantowicz - Juszczak (70 Mielnik), Marek Łapiński (75 czerwona kartka), Łazarz, Grąbczewski (60 Jasiak) - Kutasiewicz (88 Staciwa), Marcin Łapiński
Na ławce rezerwowych pozostali: Zimecki, Wierzbicki, Mielnik, Staciwa, Jasiak, Krupa Punktualnie o 14 arbiter Kierzkowski dał sygnał oznaczający początek spotkania. Obie strony rozpoczęły dość zachowawczo starając się przyzwyczaić do boiska oraz rozpracować taktykę rywala. Spotkanie ożywiło się nieco po ok. 10 min. Pierwsi okazję do otworzenia wyniku stworzyli sobie goście. Piłka dośrodkowana z rzutu wolnego trafiła na głowę jednego z graczy Cartusii jednak ten posłał ją na aut bramkowy. W 13 min. doszło do niebezpiecznego starcia Marcina Łapińskiego z obrońcą Gości. Piłkarze zderzyli się głowami w efekcie czego polała się krew. Popularny Łapa po chwili powrócił na plac gry a zawodnik z Kaszub w przerwie trafił do szpitala z rozciętym łukiem brwiowym. Trzy minuty później dobra okazja dla Gospodarzy. Z rzutu wolnego uderza Bielecki, jednak piłka po rykoszecie opuszcza boisko. W 18 min. Gryfinianie wykonywali rzut rożny, w niezwykłym zamieszaniu pod bramką Tułowieckiego znalazł się Bielecki, piłka odbiła się od jego nogi i trafiła do kolejnego gracza Energii, którego w ostatniej chwili uprzedzili stoperzy z Kartuz. W 21 min. Groźna akcja przyjezdnych. Z prawej strony dobrze zachował się pomocnik, który po opanowaniu piłki sprytnie dograł do nadbiegającego partnera a ten uderzył nad poprzeczką. To niepowodzenie nie zniechęciło Cartusii. Dwie minuty później napastnik Gości przedarł się w pole karne, jednak nie zdołał oddać czystego strzału przy asyście naszych obrońców i pewnie chwycił Horodyski. W 26 minucie Gryfinianie przeprowadzili dobrą akcję. Marek Łapiński zagrał do Grąbczewskiego, ten do Kutasiewicza, który w dobrym stylu minął jednego z graczy rywala ale błąd kolegi naprawił w polu karnym naprawił drugi stoper. W 38 min. spotkania przyjezdni mieli najlepszą okazję do zapewnienia sobie prowadzenia. Sprytne rozegranie rzutu wolnego poskutkowało dokładną piłką dograną do jednego z napastników, który w dogodnej sytuacji nie zdołał pokonać dobrze interweniującego Horodyskiego. Na przerwę piłkarze schodzili więc remisując 0:0. Drugą odsłonę z większym animuszem rozpoczęli gospodarze. W 49 min. Dobre uderzenie zza pola karnego oddał Marcin Łapiński, błąd popełnił bramkarz jednak na jego szczęście piłka nie wleciała do bramki. Po kilku minutach obraz gry wrócił do normy a gra uległa stabilizacji. W 52 min. kolejną okazję z rzutu rożnego miała Cartusia jednak kolejny raz górą nasz Bramkarz. Minutę później szybka odpowiedź Energetyka. Marcin Łapiński skopiował swoją sytuację sprzed kilku minut, uderzył zza pola karnego jednak tym razem Tułowiecki popisał się bardzo dobrą interwencją. W 60 min. nastąpiła pierwsza zmiana w zespole z Gryfina. W miejsce dobrze grającego Grąbczewskiego pojawił się Jasiak. Cztery minuty później okazja z rzutu rożnego dla gospodarzy. Piłka znalazła w polu karnym Łazarza, który posłał ją zbyt lekko w stronę bramki czym dał możliwość pewnej interwencji Tułowieckiemu. W 70 min. boisko opuścił Juszczak, a na jego miejsce wszedł Mielnik. Trzy minuty po wejściu popularny Mały zdecydował się na strzał z ok. 25 metrów, bramkarz gości sparował piłkę na rzut rożny z największym trudem. W 76 min miało miejsce szereg sytuacji, które mogły znacząco wpłynąć na losy spotkania. Zawodnik, gości brutalnie faulował Mielnika, sędzia nie zagwizdał a Marek Łapiński w bezmyślny sposób wziął rewanż na zawodniku z Kartuz brutalnie faulując od tyłu. Arbiter pokazał za te przewinienie czerwoną kartkę choć wydaje się, że faul na Mielniku zasługiwał na taką samą reakcję arbitra. W 79 min. sędzia Kierzkowski nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla gospodarzy po ręce w polu karnym. Trzeba zaznaczyć, że arbiter nie radził sobie najlepiej na boisku, szczególnie w drugiej odsłonie. Pokazał jeszcze żółty kartonik Kostrubcowi, który nie mógł się pogodzić z ostatnią decyzją sędziego. W 88 min. doszło do wymuszonej zmiany, w miejsce Kutasiewicza, którego łapały skurcze pojawił się Staciwa. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Energetyk nie przegrał kolejnego spotkania jednak nie udało się zgromadzić 3 pkt. Jest to już 3 remis na własnym obiekcie. Za grę w dzisiejszym meczu trzeba pochwalić Marcina Łapińskiego, który oddał całe zdrowie, walczył o każdą piłkę przez 90 min oraz Pawła Horodyskiego, który kolejny raz potwierdził, że jest niezwykle pewnym punktem swojego zespołu. Źródło: ksenergetykgryfino.futbolowo.pl relacjďż˝ dodaďż˝: prezes90 |
|