Wysoka porażka rezerw Drawy
![]() ![]()
W dodatku plac gry musiał opuścić z powodu kontuzji filar defensywy Hubertusa, Patryk Grzelak. Jednak tylko minutę piłkarze Drawy cieszyli się z prowadzenia. Krystek Gemba urwał się swoim skrzydłem i zagrał do Bartka Borowicza, a ten nie dał szans bramkarzowi rywali. Wysokie tempo gry, twarda walka o piłkę, kosztowała więcej sił rutyniarzy z Drawy. W 38 minucie znakomite podanie Roberta Sztuby wyprowadziło na czystą pozycję Maćka Miszczyszyna, a 16-latek, jak stary wyjadacz, przerzucił piłkę lobem nad bramkarzem. Po przerwie Drawianie mimo zmian i zaciętej walki nie zdołali już pokonać Piotrka Smulczaka. W dodatku przestali nadążać za piłkarzami Hubertusa i coraz częściej faulowali. Ofiarą ich ostrej gry padł w 54 minucie Bartek Borowicz. W 62 minucie znów swoim skrzydłem przedarł się Krystek Gemba i z jego podania Kamil Tabaczkiewicz zdobył czwartego gola. Piąty był dziełem duetu kuzynów Sztubów - podawał Mariusz egzekwował Robert. Gospodarze kompletnie opadli z sił co widząc Robert Sztuba postanowił poprawić swoje statystyki w asystach i pozostałe trzy bramki wypracowywał dla swych kolegów, rezygnując nawet z czystych strzeleckich pozycji. W efekcie wyprzedził w klubowych statystykach nieobecnego na tym meczu Ryśka Wiczyńskiego. W zaledwie 12 ligowych meczach „Gutek” zdobył aż 18 goli i zaliczył 10 asyst. Drugi w tych klasyfikacjach Rysiek ma goli i asyst po 9. Robert Sztuba jest też głównym animatorem reaktywowania po kilkunastu latach meczu Kawalerowie kontra Żonaci pomiędzy dawnymi i obecnymi piłkarzami Hubertusa. Impreza zacznie się o godzinie 14 (a nie o 15, jak podawaliśmy wcześniej) w sobotę 25 czerwca na Stadionie Miejskim w Białym Borze.
Serdecznie zapraszamy naszych sympatyków, składkowe z tego meczu i cały dochód przeznaczamy na pomoc dla Artura Korybskiego i jego rodziny.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: goleador |
|