Chemik lepszy w pojedynku o trzecie miejsce
W sobotę siatkarki Chemika Police rozegrały ostatnie spotkanie rundy zasadniczej. Do Polic na mecz decydujący o końcowej kolejności w tabeli zawitała drużyna Silesii Volley, która po 100 minutach gry musiała uznać wyższość podopiecznych trenera Mariusza Bujka. Zawodniczki ze Śląska zdołały co prawda wygrać pierwszego seta do 22, jednak w kolejny tryumfowały policzanki (do 23, 22 i 21) i to one rundę zasadniczą zakończyły na trzecim miejscu.
Na zdjęciu Joanna Pomykacz (z lewej) i Ewa Kwiatkowska blokują Iwonę Kandorę
Przed spotkaniem trener Bujek nie musiał specjalnie nastawiać swoich zawodniczek:
- Podchodzimy do tego meczu jak do każdego, wiemy co mamy zrobić i kwestia tylko tego jak dziewczyny do tego podejdą. Jeżeli zrealizujemy plan taktyczny, to nie powinniśmy mieć problemu. Niespodziewanie w pierwszym secie dziewczyny plan taktyczny zrealizowały tylko na początku partii. Chemik prowadził 10:5 i w ciągu kilku minut siatkarki Silesii doprowadziły do stanu 10:10. Na zagrywkę weszła Magdalena Olszówka i po jej serwisie duży problem z przyjęciem miała Katarzyna Ostrowska. Piłka znalazła się nad siatką i akcję błyskawicznie zakończyła Ksymena Wysocka, umieszczając piłkę w wolnej przestrzeni między zawodniczkami. Później ślązaczki kontrolowały grę co chwilę zwiększając przewagę o punkt. Seta usiłowały ratować m.in. Pomykacz która skutecznie zablokowała Karolinę Bojdak i Matusz, która obiła ręce blokującej Justyny Ordak, jednak w ostatniej akcji partii lewą stroną zaatakowała Karolina Bojdak i piłka po rękach Ewy Kwiatkowskiej wylądowała na aucie. Chemik przegrał 22:25. W drugim secie zawodniczki Silesii najpierw wyszły na prowadzenie 5:4, później zdołały nawet zwiększyć przewagę do czterech punktów (15:19), by ostatecznie po stracie kilku punktów z rzędu i asie Natalii Matusz remisować 19:19. W końcówce seta niezłą dyspozycją wykazała się Ewa Kwiatkowska, która najpierw skutecznie zablokowała Magdalenę Olszówkę i atakując ze środka skutecznie minęła blok Kandory i Bojdak. W ostatniej akcji seta po silnej zagrywce Ewy Kwiatkowskiej, i złym przyjęciu Justyny Ordak piłka powędrowała z powrotem na stronę Chemika. Joanna Pomykacz rozegrała do Natalii Matusz, a ta nie dała szans na przyjęcie Ordak. Trzecia partia miała dość zaskakujący przebieg. Siatkarki Chemika po atakach m.in. Raczyńskiej, Kwiatkowskiej i Bury wyszły na siedmiopunktowe prowadzenie (21:14) by potem m.in. po atakach Barbary Furtak i Iwony Kandory stracić sześć punktów z rzędu. Dopiero atak niezawodnej w dzisiejszym meczu Matusz i autowy atak Furtak zapewnił podopiecznym trenera Bujka wygraną 25:22. W ostatnim akcie policzanki od samego początku m.in. dzięki atakom Kasi Bury z prawego skrzydła prowadziły dwoma, trzema punktami i utrzymały przewagę do samego końca wygrywając do 21. Mariusz Bujek (trener Chemika): Silesia to dobry zespół i ciężko nam szło. Gdyby były bardziej chłodne głowy w niektórych momentach to byśmy to szybciej wygrali. Niestety pierwszego seta zawaliliśmy na własne życzenie, później też na własne życzenie się z nimi męczyliśmy. Mamy trochę czasu by przygotować się do kolejnego meczu, już w playoffach i postaramy się nie zawieźć. Mieliśmy trochę przestojów gdzie traciliśmy po kilka punktów z rzędu, przeciwnik też miał takie przestoje. Widocznie taka jest nasza babska siatkówka. Sebastian Michalak (trener Silesii): Na pewno nie tak to miało wyglądać. Mieliśmy dość „weselne” przyjęcie. Widać, że po dwóch meczach zagranych z nami Chemik jest o ten kawalątek lepszy i zdeterminowany. I miejsce oddaje to, oni są na trzecim miejscu, my na czwartym. Gratulacje dla trenera Bujka i zespołu. Graliśmy dzisiaj takimi falami, taką żeńską siatkówkę. Jak zaskoczy to w każdym elemencie, a potem w każdym elemencie bałagan. I w bloku, i w obronie. PSPS Chemik: Kwiatkowska, Graczyk, Bury, Pomykacz, Raczyńska, Gliwa (libero) oraz Matusz i Soter Silesia: Ordak, Olszówka, Wysocka, B. Furtak, Bojdak, Kandora, Wojtowicz (libero) W składzie też: Namrocka, Bekier, Lisiecka, Wawrzyniak, K. Furtak PSPS Chemik Police - Silesia Volley 3:1 (22:25, 25:23, 25:22, 25:21) relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|