Emocje nie tylko sportowe, czyli mecz dnia
Tradycyjnie każdego dnia o godzinie 19:00 rozgrywany jest mecz dnia turnieju PEKAO Szczecin Open. Spotkanie z powodu kapryśnej pogody i zmian w planie rozpoczęło się z opóźnieniem. Na korcie centralnym spotkali się Austriak Daniel Koellerer (156 ATP) oraz Urugwajczyk Pablo Cuevas (88 ATP). Ten pierwszy znany jest w tenisowym światku ze swego ekstrawaganckiego zachowania - często puszczają mu nerwy i daje upust swej złości na korcie. Jego rywal, rozstawiony z numerem 2 w turnieju, to przede wszystkim świetny deblista. Cuevas wraz z Lusiem Horną w 2008 roku wygrali French Open. Taka obsada gwarantowała emocje. I rzeczywiście - już pierwszy gem był niezwykle ciekawy. Cuevas słabo serwował i przegrywał już 0-40. To jednak nie podłamało ambitnego zawodnika i doprowadził on do równowagi. Po kilku ciekawych akcjach Urugwajczyk zdołał zwyciężyć. Austriak nie pozostawał dłużny i szybko wyrównał, a po chwili przełamał przeciwnika i było 2-1.
W 4 gemie już pierwsza akcja przyniosła wiele nerwów. Piłka po lobie Koellerera trafiła w okolice linii końcowej, a sędzia liniowy wywołał aut. Po interwencji Austriaka, arbiter główny zmienił decyzję, co wywołało złość Cuevasa. Ten gem padł łupem serwującego, podobnie jak dwa kolejne i było 4-2. W siódmym gemie Urugwajczyk dwa razy nie potrafił skończyć wysoko szybującej piłki trafiając w siatkę. Rywal to wykorzystuje i mamy 5-2. Po chwili jest już blisko bójki między zawodnikami, jednak sędzia rozdziela tenisistów. Ósmy gem zaczyna się od pretensji Austriaka i cyrku w jego wykonaniu. Nie podoba się to publiczności, co głośno wyraża jeden z kibiców słowami: 'Nie rób jaj, tylko graj!' Te słowa pobudziły Koellerera, który po 59 minutach wygrywa seta 6-2.
Druga partia rozpoczyna się od zaciętej walki, jednak Cuevas utrzymuje gema przy swoim podaniu. Po chwili mamy dwa przełamania z rzędu i jest 2-1 dla Urugwajczyka. Przed czwartym gemem Mamy sporo nerwów, krzyków i dyskusji w wykonaniu Austriaka. Kończy się to tym, że traci on punkty w wyniku kary. Po chwili przegrywa dwa gemy i jest już 4-1. Cuevas mimo nie najlepszej gry wygrywa seta 6:4. W trzeciej odsłonie Urugwajczyk wygrywa pierwszego gema. Niestety jego rywal z powodu kontuzji nie może kontynuować gry i awans do kolejnej rundy uzyskuje Latynos. Spotkanie w pierwszej części mogło się podobać - obserwowaliśmy wiele długich wymian i efektownych zagrań. Obaj gracze pokazali, że potrafią grać skutecznie, ale też pięknie. Z biegiem czasu niestety do głosu doszedł charakter Austriaka. Jego zachowanie niewiele miało wspólnego z profesjonalizmem. Niestety - nie na takie emocje czekaliśmy. Cuevas wydaje się być w słabszej dyspozycji i w kolejnej rundzie może mieć problem z awansem - po turniejowej dwójce można było spodziewać się czegoś więcej. Koellerer przeważał i to on mógłby cieszyć się z awansu, gdyby nie kontuzja. Miejmy nadzieję, że kolejne pojedynki przyniosą nam już tylko czysto sportowe emocje.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Koniu |
|