Skuteczna Arkonia ogrywa nieskuteczną Polonię
![]() ![]() Szybkie tempo gry, pięć bramek, wiele sytuacji bramkowych, słupek, poprzeczka, nieuznana bramka, jedna czerwona kartka, osiem żółtych, walka i agresja przez całe 90 minut to wszystko udowodniło, że nawet na V-ligowych boiskach, można stworzyć widowisko, którego nie powstydziły by się zespoły z wyższych lig. Spotkanie powinno rozpocząć się od szybkiej bramki gości, gdyż w 20 sekundzie po błędzie bloku defensywnego Arkonii, napastnik Polonii nie potrafił umieścić futbolówki do pustej bramki, będąc na wprost niej i oddając strzał z 5 metrów. Ta sytuacja szybko się zemściła, i już w 6 minucie po rzucie rożnym i dokładnym dośrodkowaniu Pautera, niezawodny w takich sytuacjach Kinczel otworzył wynik spotkania.
Od tego momentu spotkanie jeszcze bardziej nabrało rumieńców i raz po raz obie ekipy stwarzały zagrożenia bramkowe. Ze strony Polonii, dwie dogodne sytuacje zażegnał debiutujący w bramce Arkonii 16-letni Szczerbik. Natomiast Arkonia strzeliła kolejną bramkę po rzucie rożnym, której nie uznał arbiter (bardzo dyskusyjna ocena i decyzja sędziego). Gdy wydawało się, że to Polonia jest bliżej gola, szybka dwójkowa akcja w 38 minucie Wallesa i Pautera, kończy się podwyższeniem rezultatu po pewnym strzale tego drugiego w sytuacji sam na sam. Niestety Arkonia nie potrafiła utrzymać dwubramkowej przewagi do przerwy i po własnym błędzie, wyrzucając aut w środkowej części boiska, nadziała się na kontrę i Polonia zdobyła kontaktową bramkę.
Druga połowa to dalej bardzo dobra gra z obu stron. Już w 48 minucie zagranie w tempo Filiksa, i bardzo ładna bramka Jurszo po przytomnym zachowaniu i strzale z kąta w długi róg bramki. Arkonia od tego momentu wycofała się na swoją połowę licząc na kontry, natomiast Polonia postawiła wszystko na jedną kartę i zagrała maksymalnie ofensywnie, stwarzając kilka wyśmienitych sytuacji bramkowych. Gdy wydawało się, że Arkonia przetrwała najgorsze wykonując rzut wolny w okolicy pola karnego gości, kolejny raz została skontrowana, złe dośrodkowanie, brak asekuracji w tyłach i Polonia w 59 minucie ponownie strzela bramkę kontaktową. Gdy chwilę później Filiks nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem Polonii wszyscy wiedzieli, że zacznie się najtrudniejszy okres spotkania dla Arkonii i tak było. Goście, w końcowym okresie gry mogli kilkakrotnie doprowadzić do wyrównania, lecz albo marnowali sytuacje, które długo będą im się śniły, albo pewnie w bramce ze szczęściem bronił młody Szczerbik. Mądrze broniąca się Arkonia dowiozła wynik do końca i mogła się ciszyć po doliczonych trzech minutach z ważnego zwycięstwa z bardzo dobrze dysponowanym przeciwnikiem. Podsumowując, wreszcie bardzo dobre zawody Arkonii na własnym stadionie i bardzo cenne punkty, które pozwoliły awansować Arkonii na czwartą pozycję w tabeli. Wszyscy zawodnicy zagrali z dużym poświęceniem i choć kosztowało ich te spotkanie wiele zdrowia to każdy po spotkaniu miał wiele satysfakcji z wykonania zadania jakim było odniesienie zwycięstwa. Wyróżnić należy Szczerbika, który debiutując w tak trudnym spotkaniu stanął na wysokości zadania, za równą grę w całym spotkaniu Kinczela i Pautera, oraz Prokopowicza, który wraca do dobrej formy sprzed kontuzji.
�r�d�o: arkonia.szczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: szczerykibic |
|