Festiwal strzelecki i pogrom w Nowogardzie
We wczorajszym meczu XI kolejki 5 ligi szczecińskiej, Unia Dolice pokonała na wyjeździe Pomorzanin Nowogard aż 7:0.
Początek meczu pod siebie próbowali ustawić piłkarze Pomorzanina, ale akcję kończyły się niecelnymi strzałami. Kibice, których przybyło niewiele ze względu na pogodę, mogli narzekać, że spotkanie jest nudne jak flaki z olejem, ale tak tylko do 39 minuty. Wtedy bowiem Grzegorz Kownacki pięknym strzałem z rzutu wolnego dał prowadzenie Unii. Chwilę przed przerwą długie zagranie do Milkowskiego. Uprzedza go bramkarz, który interweniuje za polem karnym, ale robi to na tyle nieudolnie, że piłka leci do Rafała Jabolowskiego, ten przyjmuje ją jeszcze na klatkę piersiową i kapitalnym lobem z 35 metrów podwyższa prowadzenie.
Po tej bramce sędzia Łukasz Kasprowicz zakończył pierwszą połowę spotkania. Nie minęły dwie minuty drugiej połowy, a Adam Milkowski wykorzystał błąd bramkarza Pomorzanina i mieliśmy już 0:3. Unia w dalszym ciągu napierała. W 66 minucie Kamil Kapczyński wyśmienicie obsłużył podaniem Rafała Jabolowskiego, a ten zdobył swoją drugą bramkę w meczu. Nie minęły 4 minuty i Milkowski kapitalnym strzałem z powietrza podwyższył na 5:0. Zapowiadało się na nokaut drużyny z Nowogardu. I rzeczywiście, piłkarzom Unii ani przez chwilę nie brakowało sił by znaleźć się pod bramką przeciwnika. Na 10 minut przed końcem, wprowadzony przed przerwą Bartłomiej Szudzichowski zdobył swoją pierwszą bramkę dla Unii po strzale ... bezpośrednio z rzutu rożnego. Na 4 minuty przed końcowym gwizdkiem pana Kasprowicza, Graban zagrał do Milkowskiego, ten ograł dwóch obrońców i skompletował hat-trick.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / united.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: ahmed997 |
|