„(…) Po szybkim objęciu prowadzenia przez Portowców, Osadnik szybko wyrównał. Gdy trwały telefoniczne konsultacje z ławką rezerwową Pogoni, co do warunków rozgrywania dogrywki, gospodarze w doliczonym czasie gry strzelili zwycięską bramkę. A że sędzia doliczył minut… dwanaście, gol padł około 100. Nie był to jednak wynik 'drukowania', a przerwy w grze spowodowanej poważnymi kontuzjami zawodników. Mimo prób doprowadzenia do remisu, nasi piłkarze schodzili z pola gry z opuszczonymi głowami - przegrali jakby nie było z czwartoligowcem, a autorem decydującego trafienia był dobrze nam znany Piotr Gajewski. Co jeszcze gorsze, po meczu tylko Bartek Fabiniak i Robert Śliwiński podeszli podziękować za doping.'

Powyżej przedstawiliśmy część artykułu z czasopisma „Pogoń Szczecin” (nr 23, 08.06.2005), w którym mowa jest o konfrontacji Pogoni II Szczecin z Osadnikiem w Pucharze Polski w 2005 roku. Pięknie było, prawda? Po remisie 1:1 w Brzesku czas na pierwsze spotkanie przed własna publicznością i walkę o 3 punkty w Myśliborzu. Tak łatwo pokonać Pogoń jak za czasów IV ligi na pewno nie będzie.

Wielu kibiców na pewno pamięta to spotkanie z 1 czerwca 2005 roku w ćwierćfinale PP. To były lata bardzo obfite dla Osadnika, dobre wyniki, pełne trybuny (pamiętamy mecze derbowe z Pogonią Barlinek, gdy na trybunach nie było można znaleźć wolnego miejsca siedzącego), teraz daleko nam do tego wszystkiego. Pozostaje nam tęsknić za IV (obecnie III) ligą. Aby dokończyć myśl przypomnę, że swoją drogę w Pucharze Polski Osadnik w tym sezonie zakończył w finale, ulegając w nim na własnym stadionie Flocie Świnoujście 4:1 (Osadnik - Kwapis, Flota - Łapiński 3x, Mikuła).

By móc przybliżyć się do takich osiągnięć, trzeba wiele pracy i zwycięstw przede wszystkim. Pierwsze z nich oby miało miejsce już w środę, o godzinie 17.00 , gdzie Osadnik na własnym stadionie walczył będzie z rezerwami „Dumy Pomorza”. Jednakże każdy inny wynik, jak nie wysokie zwycięstwo Pogoni, będzie wielką sensacją.

�r�d�o: www.osadnik.mysliborz.info.pl