Było na co popatrzeć...
Piłkarze Pogoni Szczecin pokonali na własnym boisku Wartę Poznań. Kibice, którzy udali się na to spotkanie nie mają czego żałować. Emocji nie zabrakło do samego końca i choć Pogoni w tych ostatnich minutach już brakowało sił, trzeba przyznać, że dzisiaj podopieczni Macieja Stolarczyka zaprezentowali się w końcu z dobrej strony. Były składne akcje, była walka, a co najważniejsze, w spotkaniu padło aż siedem bramek, a to przecież one są tym, co w futbolu najważniejsze i najpiękniejsze.
Pogoń mogła objąć prowadzenie już w drugiej minucie, jednak Olgierd Moskalewicz w dogodnej sytuacji nie zdołał utrzymać się na nogach. Osiem minut później prowadzenie objęli podopieczni Marka Czerniawskiego. Zbigniew Zakrzewski uwolnił się spod opieki obrońców i stanął twarzą w twarz z Radosławem Janukiewiczem. Zawodnik Warty minął golkipera Pogoni i skierował futbolówkę do pustej siatki. Pogoń odpowiedziała po sześciu minutach. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Maksymilian Rogalski, w polu karnym, piłkę głową trącił Olgierd Moskalewicz i ulubieniec szczecińskiej publiczności z bliskiej odległości wpakował ją do siatki. O tym, że szczęście sprzyja dzisiaj Portowcom przekonać mogliśmy się już po chwili. Robert Kolendowicz dogrywał piłkę w pole karne rywala, a tam tak niefortunnie interweniował Rafał Kosznik, że wpakował piłkę do własnej bramki. Bramkarz nie miał żadnych szans, a gola takiej urody Kosznikowi mogliby pozazdrościć pozostali piłkarze, gdyby nie pokonał golkipera własnej drużyny. Chwilę później przed szansą stanął Maciej Mysiak, ale piłkę po jego strzał pewnie złapał Radliński. W 37 minucie zakotłowało się pod bramką granatowo - bordowych. Najpierw strzelał Magdziarz, pewnie jednak broni Janukiewicz, dobija jeszcze Iwanicki, jednak futbolówka szybuje wysoko nad poprzeczką. W 41 minucie boisko opuścił kontuzjowany Mysiak a w jego miejsce wszedł Krzysztof Hrymowicz. Na minutę przed końcem pierwszej połowy na telebimie pojawił się wynik 3:1 dla gospodarzy. Kolendowicz podał do Moskalewicza, który niemal z końcowej linii boiska dograł piłkę w pole karne, Bartosz Ława nie zastanawiał się ani chwili i piłka zatrzepotała pod poprzeczką bramki Warty.
Po zmianie stron Pogoń nie spuściła z tonu i już w 56 minucie szczecińscy kibice mogli cieszyć się z kolejnego trafienia. Ponownie w jednej z głównych ról zobaczyliśmy Maksymiliana Rogalskiego. Łukasz Radliński chyba zapomniał, że szczecinianin dysponuje tak silnym strzałem z dystansu i złapał, by po chwili upuścić piłkę bitą po rzucie rożnym. Na to czekał tylko Marcin Nowak, który podbiegł i wpakował ją głową do siatki. Warta nie zamierzała się jednak położyć przed granatowo - bordowymi i już po chwili pokonała Janukiewicza. Zakrzewski idealnie obsłużył Iwanickiego, który nie dał szans szczecinskiemu bramkarzowi. W 73 minucie Portowcy mogli podwyższyć wynik, jednak futbolówka po strzale Nowaka minęla słupek. Im bliżej było końca meczu, tym podopieczni Maciej Stolarczyka na tle wybieganej Warty prezentowali się coraz słabiej. I w końcu w 85 minucie zakotłowało się pod bramką Janukiewicza, a Warta zmniejszyła przewagę gospodarzy tylko do jednego gola. Autorem trafienia był Zakrzewski. Pod koniec spotkania dwukrotnie przed szansą stawał Marcin Klatt, który pojawił się na boisku w 81 minucie. Najpierw jednak skutecznie bronił bramkarz poznańskiej drużyny, a kolejny strzał był niecelny. Po akcji Prędoty, pokonać Radlińskiego mógł jeszcze Robert Kolendowicz, futbolówka po jego strzale zablokowana została jednak przez obrońców gości. Pogoń Szczecin - Warta Poznan 4:3 (3:1) 0:1 - 11' - Zbigniew Zakrzewski 1:1 - 17' - Olgierd Moskalewicz 2:1 - 23' - Rafał Kosznik (sam.) 3:1 - 44' - Bartosz Ława 4:1 - 56' - Marcin Nowak 4:2 - 59' - Paweł Iwanicki' 4:3 - 86' - Zbigniew Zakrzewski żółta kartka: Kolendowicz (Pogoń) sędziował: Jarosław Chmiel (Warszawa) Pogoń: Janukiewicz - Matuszczyk, Nowak, Dymkowski, Mysiak (42' Hrymowicz) - Kolendowicz, Rogalski, Zawadzki, (66' Pietruszka), Ława, Prędota - Moskalewicz (81' Klatt) Warta: Radliński - Nagamayama, Wichtowski, Jasiński, Kosznik (70' Świergiel) - Magdziarz, Wojciechowski (78' Miklosik), Zawadzki, Iwanicki (84' Mazurek) - Zakrzewski, Reiss
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|