Supersped Sean - Fosfan 3:1 (25:20, 25:12,
![]() Pierwszy set to zaskakująco dobry początek Fosfanu. Potem jednak Supersped zaczyna seriami zdobywać punkty wykorzystując słabsze ustawienie przeciwnika i wynik brzmi 25:20. Drugi set praktycznie bez historii - Supersped zdobywa seriami punkty i wygrywa do 12. Emocji nie zabrakło za to w trzecim secie. W ekipie Superspedu rozszalał się Łukasz Budaj (były zawodnik Fosfanu), z którego zagrywkami problemy mieli gracze Fosfanu. Wydawało się, że mecz zakończy się bardzo szybko, gdyż w pewnym momencie było już chyba 22:14. Wtedy Supersped myślami był już chyba w szatni, natomiast zawodnicy Fosfanu zagrali na luzie, gdyż nikt niczego od nich nie wymagał. Gospodarze zaczęli popełniać seryjnie błędy i niemożliwe stało się faktem - przegrali wygranego seta. Fosfan pokazał, że jest o wiele mocniejszy psychicznie. Czwarta partia to znów emocje. Supersped chyba nadal był spięty, szczególnie po takiej porażce w poprzednim secie. Było blisko, aby historia się powtórzyła. Znów Supersped uzyskał przewagę, lecz ją roztrwonił w końcówce. Tym razem jednak nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa. Zawody były bardzo dobrze prowadzone przez sędziego Pawła Glubę. Uważam, że Fosfan z meczu na mecz gra coraz lepiej, w końcu wykrystalizował się skład i w przyszłym sezonie, jeśli ominie go plaga kontuzji, ma szansę na zajęcie dużo lepszej pozycji. Po tym spotkaniu nie chcę nikogo wyróżniać, bo wszyscy zagrali dobrze. W tym sezonie płacimy frycowe, ale wierzę, że nie będziemy ostatni. własne relacjďż˝ dodaďż˝: Koniu |
|