W końcu piłkarze Błękitnych Stargard przełamali fatalną passe meczów bez zwycięstwa i pokonali Darzbór Szczecinek 4:1.
Pierwsza połowa nie zwiastowała tak pewnego zwycięstwa gospodarzy bo to piłkarze ze Szczecinka mieli dwie wyśmienite okazje na zdobycie bramki, w tym sytuację sam na sam z bramkarzem gospodarzy, ale na posterunku stał świetnie dysponowany tego dnia Robert Klimaszewski. Jak mówi stare przysłowie o niewykorzystanych sytuacjach, które się mszczą, tak też się stało. Po jednym z rzutów rożnych gola dla Błękitnych strzelił w zamieszaniu Tomasz Królak i do przerwy gospodarze prowadzili jedną bramką.

Druga połowa to już całkiem inna gra Błękitu. Zawodnicy ze Stargardu grali zdecydowanie szybciej i bardziej dokładnie, czego efektem były jeszcze trzy strzelone bramki. Honorowego gola dla Darzboru strzelił pięknym strzałem nie do obrny zza pola karnego Radosław Erlich. Kibice Błękitnych mają prawo teraz liczyć na zdobycze punktowe w dwóch ostatnich meczach tej rundy, które utrzymałyby zespół nad strefą spadkową.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne